Eksperci od wielu lat alarmują, że z naszą demografią jest bardzo źle. PiS wdrożyło program 500 Plus, który ostatecznie okazał się fiaskiem. Liczba zgonów wciąż rośnie, a liczba narodzin spada. Znany ekonomista i były członek rady nadzorczej ZUS nie daje przyszłym emerytom nadziei.
Gwiazdowski: „System emerytalny się załamie”
Eksperci nie pozostawiają złudzeń. Polski system emerytalny w niedługim czasie się załamie. Obecnie świadczenia są już finansowane nie tylko ze składek, ale głównie z budżetu. Świadczenia też będą prawdopodobnie z każdym rokiem coraz niższe.
Obecnie relacja emerytury do ostatniej pensji to ponad 50 proc., a spadnie do poziomu 30 proc. Ktoś kto dziś zarabia 10 tys. zł miesięcznie dostanie na starość tylko 3 tys. zł.
– Jedynym rozwiązaniem jest emerytura obywatelska, równa dla wszystkich – przekonuje dr hab. Robert Gwiazdowski, ekonomista i były członek rady nadzorczej ZUS. Rząd chce zmienić zasady odliczania składki zdrowotnej od emerytur i podnieść kwotę wolną od podatku. Zyskają tylko najbiedniejsi emeryci, a ci, którzy mają lepsze świadczenie, mogą nawet stracić.
Maleje też wysokość emerytur w relacji do średniego wynagrodzenia. W 2015 roku emeryt przeciętnie otrzymywał średnio 63,7 proc. przeciętnej płacy. Cztery lata później poziom ten spadł do 56,4 proc. W 2019 roku średnie świadczenie emerytalne wynosiło zaledwie 2421 zł brutto.
Spadek liczby dzieci i pracujących do 2050. Dramatyczne dane
GUS prognozuje, że do 2050 roku mocno zmniejszy się liczba dzieci i osób w wieku produkcyjnym. Jednocześnie wzrośnie znacząco liczba osób starszych, które tylko pobierają świadczenia nie produkując i nie pracując. Nie wiadomo zatem, skąd rząd będzie chciał wziąć na to wszystko pieniądze.
Kompletną klapą okazał się też program 500+. W 2020 roku liczba narodzin była najniższa od II wojny światowej. Podobnie ze zgonami, tylko w drugą stronę. Dodatki socjalne skłoniły Polaków do przyspieszenia decyzji o kolejnym dziecku, ale już nie o zwiększeniu całkowitej liczby potomstwa. Aby wszystko to miało sens, rodziny powinny mieć minimum trójkę dzieci.
Na koniec kolejna fatalna wiadomość. Żyjemy coraz dłużej, dzieci rodzi się coraz mniej, a wiek emerytalny jest wciąż niski. W perspektywie kilkunastu lat taka sytuacja skaże wielu obywateli na wegetację.
– Od lat twierdzę, że jedynym rozwiązaniem jest wprowadzenie emerytury obywatelskiej, bo współczesne państwo nie może starych ludzi, którzy pracowali albo nawet nie pracowali, ale nie mają środków do życia, zostawić samych sobie – podkreśla Robert Gwiazdowski.
