Waloryzacja 500 plus może okazać się koniecznością, bo dotychczas program nie przyniósł żadnych rezultatów. W dodatku nastroje popsuła epidemia, która spowodowała, że rodziny rzadziej decydują się na posiadanie potomstwa. Można mówić o prawdziwej katastrofie demograficznej.
Czy będzie waloryzacja 500 plus? Od kiedy i o ile? Nowy Polski Ład
Okazuje się, że rząd rzeczywiście rozważa podniesienie kwoty wypłacanego w ramach programu Rodzinna 500 Plus świadczenia. Do tej pory rezultatów programu nie ma. Dzieci rodzi się coraz mniej, ludzi umiera coraz więcej, a szalejąca w sklepach drożyzna i nieustanne podwyżki podatków i opłat realnie obniżyły wartość dodatku.
Wydatki na program Rodzina 500 plus w 2020 r. to już ponad 40 mld zł. Efekt? Poza tym, że udało się nieco obniżyć poziom biedy wśród dzieci, to w zasadzie żaden. Warto wspomnieć, że do tej pory wydano już z budżetu ponad 134 mld zł na ten cel.
Informację o waloryzacji i planach rządu podała „Gazeta Wyborcza„. W ramach nowej strategii demograficznej, czyli tzw. Nowego Polskiego Ładu, ma być wprowadzona coroczna waloryzacja świadczenia. Czy to zachęci do rodzenia? Tego nikt nie wie.
Zmiany w 500 plus. Czy świadczenie zostanie podniesione?
Są już pierwsze realne pomysły na poprawę losu rodzin wielodzietnych. Pierwszy zakłada waloryzację 500 plus podobnie jak to ma miejsce w przypadku emerytur i rent, czyli raz do roku. Może to być stała kwota.

W 2020 roku liczba obywateli spadła o 115 tys. za sprawą epidemii. To najgorszy rok pod tym względem od drugiej wojny światowej. Urodziło się z kolei tylko 355 tys. dzieci, co jest wynikiem najgorszym od 17 lat.
Zmiany w 500 plus. Czy świadczenie zostanie podniesione?
To niestety fakt – za te 500 zł można dziś kupić dużo mniej, niż w momencie startu programu. Eksperci z Instytutu Emerytalnego obliczyli, co by było, gdyby świadczenie 500plus waloryzować od samego początku.
Gdyby rząd już w 2015 roku zdecydował się na ten krok, dziś na konto rodzin przelewano nie 500, a 544,31 zł od dziecka. W przyszłym roku byłoby to już 557,92 zł. Standardowo pojawia się pytanie, skąd na to wszystko brać pieniądze w czasach, gdy budżet państwa jest niemal pusty.
Rząd chce jednak pozyskać środki przede wszystkim z dalszego uszczelniania VAT. Byłą tez mowa o opodatkowaniu mediów, jednak to skończyło się wielkim protestem wydawców. Świadczenie wg planów ma wzrosnąć dopiero w 2023 roku o wskaźnik inflacji lub kwotę stałą.
Źródło: Instytut Emerytalny