Natalia Kukulska ma już ponad 40 lat, ale większych problemów ze zdrowiem nie ma. Miała je jednak jakiś czas temu. Wszystko ujawniła dopiero po latach w najnowszym wywiadzie dla Onetu. Jak twierdzi, jest to tylko i wyłącznie jej wina, bo zaniedbała siebie prowadząc – jak sama twierdzi – mało higieniczny tryb życia.
Natalia Kukulska o problemach ze zdrowiem. To się mogło źle skończyć
Wokalistka miała przypływ szczerości. W trakcie wywiadu ujawniła coś, o czym wcześniej fani nie mieli bladego pojęcia. Kukulska przyznała się, że prowadziła kiedyś „mało higieniczny tryb życia„, przez co mocno się zaniedbała. To mogło skończyć się prawdziwą katastrofą dla jej głosu i późniejszej kariery wokalistki.
Wszyscy pamiętamy ją z lat dziecięcych, gdy w wielkich okularach śpiewała „Puszek Okruszek„. Gdy dorosła, miała nieprzyjemny epizod. Intensywnie żyjąc doprowadziła do tego, że jej głos zaczął odmawiać posłuszeństwa. To mogło źle wpłynąć na rozwój jej kariery. W porę udało się jej doprowadzić temat zdrowia do ładu.
Można zaryzykować mówiąc, że kariera Kukulskiej wisiała na włosku. Kłopoty z jakością jej głosu nie pozwalały jej śpiewać, bo po prostu o niego nie dbała będąc młoda dziewczyną.
– Miałam niezłą skalę i z łatwością przychodziło mi naśladowanie moich ulubionych wokalistek. Niestety zaprzepaściłam ten dar mało higienicznym trybem życia. Zawsze trzymałam sztamę z muzykami, a oni nie byli za grzeczni – wyjawiła piosenkarka dziennikarzom Onetu. To cud, że śpiewa!
„Budziłam się ze zdartym gardłem, niewyspana”
– Często siedzieliśmy do rana, tańczyliśmy, przekrzykiwaliśmy się. Budziłam się ze zdartym gardłem. Byłam niewyspana, popalałam papierosy. Doprowadziłam się w końcu do słabej formy – wspomina dawne czasy Kukulska. Jak przyznała, na zrozumienie tego był ostatni moment. Przemyślała swoje postępowanie i uznała, że dłużej tak być nie może.
Problemy piosenkarki z głosem ciągnęły się kolejne miesiące. Artystka spędziła wiele czasu w Los Angeles w szkole Musicians Institute, ale straciła wenę. Z kolei ćwiczenia z wokalu nie wychodziły jej wcale, przez co miała tylko kłopoty.
Dopiero po powrocie do Polski sprawie jej strun głosowych przyjrzeli się specjaliści, w tym zmarła już foniatra. Jak wynika z wywiadu, Kukulska musiała od nowa nauczyć się śpiewać.
– Powiedziała mi wprost, że muszę wyhamować. Wysłała mnie na lekcje emisji do wspaniałej śpiewaczki operowej – Ireny Głowaty, z którą zaczęłam pracę od podstaw – wyznała Kukulska. Na szczęście dziś te smutne wydarzenia to już przeszłość. Artystka śpiewa dla nas już 25 lat i wydaje kolejne albumy i single. Miejmy nadzieję, że problemy głosowe nie powrócą.
