Zabranie Polakom świadczenia 500 plus to bez wątpienia najgorsza rzecz, jaka się może przytrafić rodzinom. Na pewno sprawa ta spędza im sen z powiek, ale sytuacja budżetowa nie jest najlepsza. Eksperci nie mają wątpliwości – rząd może zostać zmuszony do drastycznych cięć wydatków.
Koniec 500 plus? Ekonomista o najczarniejszym scenariuszu dla rodzin
Polacy na pewno by się z tym nie pogodzili i taki ruch bez wątpienia przypieczętował by koniec obecnego rządu. Z drugiej strony ekonomiści są przekonani, że władza może być zmuszona do drastycznych cięć wydatków socjalnych. Wszystko z powodu nadciągającej katastrofy gospodarczej, która bez wątpienia dotknie też Polskę.
Ekonomista i były członek Rady Polityki Pieniężnej Andrzej Rzońca bije na alarm. Jego zdaniem już niebawem (ale pewnie dopiero po wyborach w 2023 roku) rząd przyciśnięty do ściany wielkim kryzysem może być zmuszony do oszczędzania na wszystkim, co się da. Albo podniesie drastycznie podatki, albo zacznie mocno ciąć wydatki.
To by był ogromny cios, choć 500 plus jest dziś warte realnie około 370 zł w porównaniu do 2015 roku. W Polsce żyje się coraz trudniej, a najgorsze podwyżki kosztów życia dopiero przed nami. Tsunami uderzy w nas już jesienią. Ekonomiści twierdzą, że jest możliwa inflacja nawet na poziomie 30 proc.
Cięcia dopiero po wyborach? „Za chwilę oszczędzać będziemy na wszystkim”
Ekonomiści i specjaliści od gospodarki wieszczą trudny czas dla Polaków. Rządzący mogą nie być w stanie pomagać dłużej Polakom. W rozmowie z dziennikarzami portalu Wyborcza.biz ekonomista Andrzej Rzońca przyznał, że jest duże prawdopodobieństwo, że na kryzysie stracą obywatele pobierający świadczenia przyznane przez PiS.
Ekspert przewiduje też, że cięcia nie będą do wyborów parlamentarnych w 2023 roku tematem debaty publicznej. Natomiast po wyborach rządzący będą zmuszeni podjąć radykalne kroki w celu ratowania finansów publicznych.
– Czas zastanowić się nad cięciami transferów socjalnych – twierdzi Rzońca. Jak podliczył ekspert, budżetowe wydatki na program 500+ to 40 mld zł rocznie, a na 13. i 14. emeryturę kolejne 20 mld rocznie. W sumie na wszystkie socjalne dodatki rząd wydaje już nawet 600 mld zł rocznie. Członek RPP przewiduje, że niebawem będziemy „oszczędzać na wszystkim„.
Ekonomista Andrzej Rzońca postuluje zabrać 13 i 14 emeryturę oraz 500+ i wyprawkę szkolną, a podatek PIT podnieść na nowo do 18%. Taki program największej partii opozycyjnej raczej nie da dodatkowego poparcia.
