W najnowszej publikacji naukowej zamieszczonej w piśmie „JAMA Network Open” czytamy, że nawet 56 proc. osób, które zostały zakażone koronawirusem w wariancie Omikron, nie miało o tym fakcie pojęcia.
Koronawirus. Większość osób nie wie, że ma chorobę za sobą
Z publikacji opartej na najnowszych obserwacjach i badaniach wynika, że więcej niż jedna na dwie osoby będące nosicielami omikrona nie miała bladego pojęcia o chorobie. Ta nieświadomość infekcji oznacza, że wirus był roznoszony przez zakażonych dalej.
O odkryciu poinformowali lekarze i naukowcy pracujący dla szpitala Cedars-Sinai w Los Angeles (Stany Zjednoczone). Jest to spory problem, bo brak wiedzy o zakażeniu powoduje, że epidemia nigdy się nie skończy, nawet jeśli nie mamy żadnych objawów i choroba nie jest uporczywa.
Inne badania wskazują na fakt, że nie mniej niż co czwarta zakażona osoba wariantem omicron nie ma bladego pojęcia o infekcji, bo nie ma kompletnie żadnych objawów. W niektórych analizach i obserwacjach udział takich osób przekraczał nawet 80 proc.
Omicron to wariant skąpoobjawowy
Wariant koronawirusa o nazwie omikron obecnie nadal dominuje wśród osób zakażonych. Mutacja ta najczęściej nie jest niebezpieczna i daje skąpe objawy. Jeśli nawet u pacjenta obserwuje się jakiekolwiek symptomy, to z reguł są to kaszel, bóle głowy, katar, ból gardła i ogólne zmęczenie. To również powoduje, że łatwo infekcję pomylić z przeziębieniem.
– Niezdiagnozowane infekcje mogą zwiększać przenoszenie wirusa – twierdzi autorka publikacji naukowej dr Sandy Y. Joung. Jej zdaniem brak świadomości bycia zakażonym to główny czynnik, który powoduje, że nadal zmagamy się z wirusem.
O tym, że wirus krąży w społeczeństwie bez naszej wiedzy wskazują konkretne liczby. Niespełna 60 proc. osób nie miała pojęcia o chorobie. Zaledwie 10 proc. grupa zauważyła jakiś objaw zakażenia i najczęściej uznała, że to zwykłe przeziębienie lub przewianie.
Źródło: TVP Info