Rząd dwoi się i troi w wymyślaniu kolejnych sposobów na łatanie dziury w budżecie, która powstała po epidemii koronawirusa. Nie tak dawno ogłoszono Polski Ład, który wydrenuje nawet dziesiątki tysięcy złotych z kont przedsiębiorców. Teraz pojawił się kolejny, bardziej niebezpieczny pomysł.
Rząd szuka pieniędzy. Czy mieszkania Polaków są zagrożone?
Senator Jacek Bury z ugrupowania Szymona Hołowni (Polska 2050) ujawnił, że rząd w dość szybkim tempie planuje wprowadzić nowy, bardzo wysoki podatek. Obłoży nim wszystkich Polaków, którzy dorobili się nieruchomości. Choć sam resort finansów powtarza w kółko, że żadne prace w tym temacie nie są prowadzone, to nieoficjalne informacje wskazują, że to nie do końca prawda.
Podatek katastralny, bo o nim mowa, funkcjonuje obecnie w wielu krajach Unii Europejskiej. Tam jednak zarabia się dużo lepiej, niż w Polsce. W naszym kraju ceny są jak w UE, a pensje czasami wciąż 3 lub 4 razy niższe, niż u naszych sąsiadów.
Nowy, wysoki podatek, mają płacić wszyscy właściciele drugiego i trzeciego mieszkania na terenie Polski. Wdrożenie przepisów ma nastąpić jeszcze w tej kadencji parlamentu.
– Mogę się założyć, że jeszcze w tej kadencji PiS przeforsuje podatek katastralny. Ale w przypadku podatnika płacony nie od jednego mieszkania, bo tutaj rząd strzeliłby sobie w stopę. Podatek katastralny będą płacić właściciele – drugiego czy trzeciego mieszkania – stwierdził pewny swych słów senator Bury w rozmowie z „Gazetą Wyborczą„.
Rząd w końcu, po latach zaprzeczeń, przyznał się, że chce wprowadzić kataster od drugiego i kolejnych mieszkań.
Czemu od drugiego? Żeby elektorat cieszył się, że znowu przywalono bogaczom.
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) November 10, 2021
Jacek Bury: „Mogę się założyć, że jeszcze w tej kadencji…”. Podatek katastralny – co to jest?
Czemu podatek katastralny jest niebezpieczny dla portfeli przeciętnego Polaka? Podstawą jest wartość nieruchomości, przez co kwoty robią się bardzo wysokie. Wpływają na nie jednak przeróżne czynniki. Przykładowo dla mieszkania o wartości do 200 tys. zł podatek może wynieść 0,15% tej kwoty.
Wyższy podatek zapłacą nie tylko te osoby, które posiadają dużą nieruchomość w prestiżowym miejscu. Chodzi też o osoby, które wcale na mieszkaniach nie zarabiają, a po prostu otrzymali drugie czy trzecie w spadku.
Rzeczpospolita podaje, że rząd pracuje nad nowym podatkiem – od pustych mieszkań.
Polacy mieliby płacić podatek od niewykorzystanych lokali mieszkalnych, od trzeciego i kolejnego z posiadanych. pic.twitter.com/mLwhAAEVf9— Tomek Narkun (@NarkunTomasz) May 16, 2022
Skutkiem podatku katastralnego jest nie tylko fakt, że oddamy rządowi jeszcze więcej pieniędzy. Przede wszystkim nikomu nie będzie się opłacało remontowanie lokali czy budynków. Wzrost kosztów właściciel budynku na pewno przerzuci na najemców, co będzie też oznaczało spory wzrost czynszu.
Jedno jest pewne – podatek katastralny to rewolucja na rynku nieruchomości. Dla nieco zamożniejszych emerytów może oznaczać wprost konieczność pozbycia się mieszkania ze względu na brak środków służących do opłacenia daniny.
Zgodnie z informacjami podawanymi przez media w maju 2022 roku rząd będzie próbował wprowadzić nowy podatek od 3 mieszkania i każdego kolejnego. Tymczasem rynek kredytowy (finansowania mieszkań) całkowicie się w Polsce załamał. Na pewno się odrodzi, ale warunkiem będzie szybkie obniżenie inflacji. Ma ona bardzo negatywny wpływ na rynek kredytów i cały rynek finansowy.
Źródło: Business Insider