Groźne doniesienia prosto z Legnicy. Europoseł i współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń podzielił się z mieszkańcami i samorządowcami swoją wizją przyszłości. Z pewnością rozpaliły emocje wśród sympatyków lewicowych idei, ale niekoniecznie po stronie katolików.
Biedroń chce radykalnych rozwiązań. Chodzi o Kościół
W swoim ognistym przemówieniu podczas pobytu w Legnicy Biedroń nie pozostawił złudzeń: po wyborach samorządowych, jeśli Lewica dojdzie do władzy, nastąpi „realne rozdzielenie Kościoła od państwa”. Co dokładnie oznacza ta zapowiedź?
Według Biedronia państwo polskie ma przestać być „świnką-skarbonką” dla bogatego, a jak to ujął, „krnąbrnego Kościoła katolickiego”. Trzeba przyznać, że to dość mocne i wyraziste określenie. Ma zwiastować całkowite zerwanie finansowania instytucji kościelnych z budżetu państwa
Biedroń argumentuje, że Kościół katolicki, będący jednym z największych posiadaczy gruntów w Polsce, jest w stanie utrzymać się samodzielnie, czyli bez wsparcia środków publicznych. Lewica nie zatrzymuje się jednak na kwestiach finansowych.
Koniec ze świnką-skarbonką?
Jak zapowiada, walka o świecki samorząd ma iść w parze z obroną praw kobiet. Wiele postulatów dotyczących tego zagadnienia nadal nie zostało załatwionych przez nową ekipę rządzącą.
Joanna Scheuring-Wielgus, wiceminister kultury z ramienia Lewicy, podkreśla, że zbliżające się wybory samorządowe są kluczowe również z perspektywy praw kobiet, wskazując na problematykę dostępu do środków antykoncepcyjnych oraz prawo do decydowania o własnym ciele.
🔥 @RobertBiedron w #Legnica: Po 7 kwietnia wszyscy samorządowcy związani z Lewicą będą realnie rozdzielali Kościół od państwa! #SerceMamPoLewej #SMSLewicy pic.twitter.com/KYI2lEH8Bn
— Lewica (@__Lewica) March 28, 2024
Czy jednak możliwe jest realne oddzielenie finansów Kościoła od budżetu państwa? Jakie będą Czy Polska, kraj głęboko zakorzeniony w tradycji katolickiej, jest gotowa na tak radykalne przewartościowanie? Pomysły lewicowych polityków mogą napotkać na opór.