Kilka dni przed decydującą II turą wyborów prezydenckich polską scenę polityczną wstrząsnęły rewelacje, które mogą zmienić postrzeganie całej kampanii. Grzegorz Braun, lider Konfederacji Korony Polskiej, zdecydował się ujawnić szczegóły nieoficjalnych rozmów, które miały miejsce po zakończeniu pierwszej rundy głosowania. Europoseł, który zdobył ponad milion głosów, stał się bohaterem politycznego skandalu, który już teraz budzi ogromne emocje.
Skandal przed II turą! Otoczenie Nawrockiego miało oferować ułaskawienia za poparcie
Kontrowersyjny polityk nie ukrywał zaskoczenia propozycją, która miała do niego dotrzeć. W rozmowie z portalem medialnym przyznał, że otrzymał sygnały z kręgów związanych z obozem Karola Nawrockiego. Braun podkreślił, że informacje docierały do niego różnymi kanałami, co sugeruje szerszy zasięg całej operacji.
Reakcja polityków Koalicji Obywatelskiej nie kazała na siebie długo czekać. Michał Szczerba i Dariusz Joński postanowili wykorzystać ujawnione informacje do przeprowadzenia politycznego ataku na konkurencję. Podczas piątkowej konferencji prasowej w Sejmie przedstawili swoją interpretację wydarzeń, nazywając całą sytuację korupcją polityczną.
Joński nie szczędził mocnych słów, wskazując na podobieństwa do wcześniejszych afer. Europoseł sugerował istnienie szerszego systemu, który miałby obejmować nie tylko polityków, ale również osoby ze środowisk przestępczych. Szczególnie mocno wybrzmiały jego słowa o rzekomej liście osób z półświatka trójmiejskiego, które mogłyby liczyć na prezydenckie ułaskawienie.
Szczerba poszedł jeszcze dalej w swoich oskarżeniach, porównując obecną sytuację do afery wizowej. Europoseł sugerował istnienie systematycznego procederu, który miałby dotyczyć handlu ułaskawieniami prezydenckim. Obaj politycy zapowiedzieli złożenie zawiadomienia do prokuratury, co oznacza oficjalne rozpoczęcie postępowania w tej sprawie.
Międzynarodowe wątki i poważne zarzuty
Kontrowersje wokół Brauna nabierają dodatkowego wymiaru w kontekście jego obecnej sytuacji prawnej. Prokuratura Okręgowa w Warszawie uzyskała już zgodę Parlamentu Europejskiego na pociągnięcie europosła do odpowiedzialności karnej. Siedem zarzutów, które mają zostać mu przedstawione, dotyczy różnorodnych wykroczeń – od naruszenia nietykalności cielesnej lekarza po chuligańskie zachowania w Sejmie.
Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar szczegółowo opisał charakter zarzutów, wskazując na incydenty z udziałem dyrektora Narodowego Centrum Kardiologii oraz skandaliczne zachowanie w polskim parlamencie. Szczególnie bulwersujące miało być publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej, co wywołało szerokie oburzenie w środowiskach katolickich.
Dodatkowym elementem tej politycznej układanki stał się wątek rumuński. George Simion, lider radykalnie prawicowej partii AUR, który przegrał wybory prezydenckie w swoim kraju, pojawił się w Warszawie. Spotkanie z szefem klubu PiS Mariuszem Błaszakiem zostało odczytane przez opozycję jako próba uzyskania azylu politycznego w Polsce.
Cała afera rzuca nowe światło na kampanię przed II turą wyborów prezydenckich i może znacząco wpłynąć na decyzje wyborców.
