in

HAHAHA!HAHAHA! JESTEM ZŁY!JESTEM ZŁY! WTFWTF OMGOMG PŁACZĘPŁACZĘ KOCHAM TO!KOCHAM TO!

Putin otwarcie grozi Polsce inwazją. Powiedział, kiedy to może nastąpić

Szef rosyjskiego wywiadu otwarcie grozi Polsce konsekwencjami, a reżimowe media rozpowszechniają fałszywe informacje o rzekomych polskich najemnikach i transportach materiałów wybuchowych.

czy putin napadnie na polskę
Fot. Depositphotos; Evgenyi

Niebezpieczna eskalacja antypolskiej retoryki ze strony wschodnich sąsiadów przybiera na sile. Szef rosyjskiego wywiadu otwarcie grozi Polsce konsekwencjami, a reżimowe media rozpowszechniają fałszywe informacje o rzekomych polskich najemnikach i transportach materiałów wybuchowych. Konflikt informacyjny przekracza kolejne granice, a eksperci zalecają szczególną ostrożność wobec doniesień z Rosji i Białorusi.

Rosyjska propaganda nasila działania przeciwko Polsce. Niepokojące groźby wobec Rzeszowa

Przedświąteczny okres przyniósł nową falę agresywnych wystąpień przedstawicieli rosyjskich władz wymierzonych w Polskę. Dyrektor Służby Wywiadu Zewnętrznego Federacji Rosyjskiej podczas wizyty na Białorusi nie szczędził gróźb pod adresem Warszawy.

Jego wypowiedzi zostały wzmocnione przez publikację rosyjskiego wywiadu zatytułowaną „Eurofaszyzm, jak 80 lat temu, jest wspólnym wrogiem Moskwy i Waszyngtonu”, co wskazuje na próbę budowania narracji historycznej mającej usprawiedliwiać wrogość wobec Polski.

Siergiej Naryszkin w swoim wystąpieniu oskarżył Polskę i państwa bałtyckie o wyjątkową agresywność oraz „potrząsanie szabelką”. Szczególnie mocno zaatakował Warszawę, twierdząc, że planuje ona rozmieszczenie około 2 milionów min przeciwpancernych wzdłuż granic z Białorusią i obwodem królewieckim.

Rosyjski funkcjonariusz posunął się również do insynuacji, jakoby Polska zabiegała o pozyskanie amerykańskiej broni jądrowej. Najbardziej niepokojący fragment wypowiedzi Naryszkina zawierał bezpośrednią groźbę.

Szef rosyjskiego wywiadu stwierdził, że w przypadku konfrontacji NATO z tzw. Państwem Związkowym (Białorusi i Rosji), to właśnie Polska i kraje bałtyckie jako pierwsze poniosą konsekwencje. Ta wypowiedź jednoznacznie sugeruje, że w razie konfliktu, Rosja mogłaby przeprowadzić uderzenie na terytorium Polski.

Prezydent Andrzej Duda stanowczo odpowiedział na rosyjskie prowokacje podczas wizyty w Zagrzebiu. Głowa państwa polskiego przypomniała, że to Rosja relokuje swoją broń nuklearną na Białoruś, zbliżając ją do granic NATO i Unii Europejskiej. Prezydent podkreślił, że wszelkie działania Sojuszu Północnoatlantyckiego stanowią jedynie odpowiedź na rosyjską agresję, a słowa Naryszkina określił jako „bałamutną dezinformację, typową dla sowieckiej szkoły propagandy”.

Rzeszów w centrum uwagi rosyjskich propagandystów. Fałszywe informacje o polskich najemnikach

Rosyjscy propagandyści posuwają się w swoich działaniach znacznie dalej niż oficjalni przedstawiciele władz Federacji Rosyjskiej. Szczególnie niepokojące są sugestie dotyczące możliwości ostrzału Rzeszowa, kluczowego punktu wsparcia logistycznego dla walczącej Ukrainy. Po ogłoszeniu wycofania się amerykańskich wojsk z Jasionki, rosyjski komentator Aleksiej Sukonkin otwarcie spekulował, czy Amerykanie nie przygotowują Rzeszowa na ostrzał rosyjskimi rakietami.

Generał Władimir Popow, wypowiadając się dla tabloidu „Moskowskij komsomolec”, stwierdził, że w najbliższym półroczu ostrzał Rzeszowa nie jest planowany, ale tylko ze względu na trwające rozmowy z administracją Donalda Trumpa. Tego typu wypowiedzi, choć pozornie uspokajające, zawierają wyraźną sugestię, że taki atak jest rozważany w dłuższej perspektywie czasowej.

Manipulacje informacyjne sięgają jeszcze dalej. Władimir Sołowjow, jeden z czołowych rosyjskich propagandystów, rozpowszechnił fałszywą informację o śmierci prawie dwóch tysięcy „polskich najemników” podczas walk w obwodzie kurskim. Według jego nieprawdziwych twierdzeń, obywatele Polski mieli stanowić największą po Ukraińcach grupę poległych.

Dezinformacja Sołowjowa została szybko zdemaskowana przez rosyjskojęzyczną redakcję TVP „Wot Tak”, która wykazała, że wykorzystana przez niego infografika została sfałszowana. Jak ustalił Dziennik Gazeta Prawna, materiał ten pierwotnie pojawił się na prorosyjskim koncie w serwisie X. Co ciekawe, profil ten jest obserwowany przez konto powiązane z Maciejem Maciakiem, kontrowersyjnym kandydatem na prezydenta, który podczas debaty telewizyjnej bronił Władimira Putina.

Równolegle białoruskie władze podjęły działania dezinformacyjne, twierdząc, że na początku kwietnia odkryły w busie przyjeżdżającym z Polski aż 580 kilogramów materiałów wybuchowych. Reżimowa gazeta „Minskaja prauda” natychmiast wykorzystała tę informację do oskarżenia polskich władz o współudział w rzekomych aktach terrorystycznych.

Białoruska telewizja państwowa ONT, przy współpracy ze zbiegłym do Mińska byłym polskim sędzią Tomaszem Szmydtem, przeprowadziła prowokację wymierzoną w Polskę. Szmydt, podszywając się pod znanego polskiego dziennikarza Witolda Jurasza, próbował uzyskać informacje od polskich urzędników. Mimo że niczego nie ustalił, prezenter ONT Ihar Tur wykorzystał tę sytuację jako rzekomy dowód złej woli strony polskiej.

Rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś stanowczo zdementował informacje o rzekomym transporcie materiałów wybuchowych, określając białoruski komunikat jako element działań propagandowych reżimu Łukaszenki.

W związku z nasilającymi się kampaniami dezinformacyjnymi, Ośrodek Analizy Dezinformacji w NASK zaapelował do mediów, by informacje pochodzące z rosyjskich lub białoruskich źródeł państwowych opatrywać zastrzeżeniem o możliwym charakterze dezinformacyjnym.

leroy merlin meble na wymiar

Jesienna metamorfoza wnętrza: jak ciepły dywan odmieni Twój dom na chłodne miesiące?

czerwone światło na twarz opinie efekty

Terapia światłem czerwonym na twarz. Korzyści, przeciwwskazania i skutki uboczne