Rządowa czternasta emerytura może okazać się mniejsza niż się spodziewano. Wszystko przez sztywny próg dochodowy, który nie jest waloryzowany. Setki tysięcy emerytów otrzymają niższe świadczenie, a niektórzy stracą do niego prawo.
Dramat emerytów! Rząd milczy, a seniorzy stracą fortunę
Nadchodzą trudne czasy dla setek tysięcy polskich emerytów. Zapowiadana przez rząd czternasta emerytura może przynieść im niemałe rozczarowanie. Mechanizm naliczania tego świadczenia skrywa niepokojący szczegół, który dla wielu seniorów oznacza znacznie niższe wypłaty niż w poprzednich latach.
Problem tkwi w sztywnym zapisie ustawowym, który ustala próg uprawniający do pełnego świadczenia na poziomie 2900 złotych brutto. Ta kwota nie podlega waloryzacji, co przy rosnących emeryturach automatycznie eliminuje kolejne grupy seniorów z grona uprawnionych do pełnej czternastki.
Waloryzacja 2025 przyniesie paradoksalne skutki
Marcowa waloryzacja rent i emerytur na poziomie 5,82 procent jeszcze bardziej skomplikuje sytuację. Choć sama czternastka wzrośnie do 1884 złotych i 61 groszy brutto, to paradoksalnie wielu emerytów otrzyma mniejsze świadczenie niż w ubiegłym roku, kiedy wynosiło ono 1780 złotych i 96 groszy brutto. Dr Tomasz Lasocki z Politechniki Warszawskiej alarmuje w rozmowie z redakcją „Faktu”.
– Ten limit 2900 złotych jest grubo poniżej aktualnej wysokości przeciętnej emerytury, która wynosi około 3500 złotych brutto. Podział na emerytów ze świadczeniami do 2900 złotych i powyżej tej kwoty nie jest podziałem na biednych i bogatych emerytów – stwierdza.
Specjaliści postulują wprowadzenie mechanizmu waloryzacji limitu dochodowego, który pozwoliłby na jego wzrost proporcjonalny do podwyżek emerytur i rent. Jednak mimo alarmujących prognoz rząd nie planuje zmian w przepisach. Dla setek tysięcy emerytów oznacza to realną stratę finansową i pogorszenie ich sytuacji materialnej w nadchodzących miesiącach.
