Wojsko polskie oraz siły NATO przeprowadzą zakrojone na szeroką skalę manewry w odpowiedzi na planowane przez Rosję i Białoruś ćwiczenia Zapad-2025. Wiceszef MON zapowiada zdecydowaną reakcję Polski wobec działań sąsiadów ze wschodu.
Polska szykuje odpowiedź na manewry Rosji i Białorusi. Wielkie ćwiczenia na wschodniej granicy
Przy wschodniej granicy Polski narasta napięcie militarne. Planowane na wrzesień białorusko-rosyjskie ćwiczenia Zapad-2025 spotkają się ze zdecydowaną reakcją ze strony polskich sił zbrojnych oraz NATO. Informacja ta, pochodząca od wiceministra obrony narodowej Cezarego Tomczyka, sygnalizuje determinację Polski w demonstrowaniu gotowości obronnej wobec działań potencjalnie zagrażających wschodniej flance Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Deklaracja polskiego MON padła podczas poniedziałkowej rozmowy w internetowej części programu RMF24. Wiceminister Tomczyk, zapytany o możliwe zagrożenia związane z nadchodzącymi manewrami Zapad-2025, wprawdzie zaprzeczył istnieniu bezpośredniego niebezpieczeństwa, ale jednocześnie podkreślił, że Polska nie pozostanie bierna wobec militarnych pokazów siły przy swojej granicy.
Według zapowiedzi wiceministra, planowana jest „adekwatna odpowiedź” w postaci rozbudowanych ćwiczeń wojskowych na terenie Polski. Zaangażowanie sił polskich będzie wsparte obecnością żołnierzy z państw NATO, co ma stanowić wyraźny sygnał jedności Sojuszu wobec działań podejmowanych przez wschodnich sąsiadów.
Historia manewrów Zapad sięga 2009 roku, kiedy to Rosja i Białoruś rozpoczęły cykliczną organizację wspólnych ćwiczeń wojskowych. Szczególnie niepokojące okazały się manewry z 2021 roku, które zgromadziły ponad 200 tysięcy żołnierzy, stając się największymi ćwiczeniami militarnymi na zachodnim kierunku od czasu rozpadu Związku Radzieckiego.
Historyczny kontekst manewrów a obecne zagrożenia dla bezpieczeństwa regionu
Co więcej, jak wskazują późniejsze analizy, ćwiczenia Zapad-2021 stanowiły element przygotowań do rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Ten precedens powoduje, że polskie władze z najwyższą uwagą śledzą przygotowania do tegorocznej edycji manewrów.
Wiceminister Tomczyk, odnosząc się do pytania o ewentualne niepokojące sygnały dotyczące Zapad-2025, zauważył, że „sygnały, które dotyczą Rosji i Białorusi, zawsze są niepokojące”, co świadczy o utrzymującym się wysokim poziomie czujności polskich służb.
Polskie manewry zapowiadane przez MON wpisują się w szerszy kontekst wzmacniania wschodniej flanki NATO. Warto przypomnieć, że w ubiegłym roku odbyły się największe w historii ćwiczenia sił Sojuszu Północnoatlantyckiego, gromadzące około 100 tysięcy żołnierzy. Jak podkreślił wiceminister Tomczyk, „NATO jest silniejsze od Rosji”, co ma stanowić element strategii odstraszania potencjalnego agresora.
Równocześnie z rozbudową zdolności do szybkiego reagowania na zagrożenia militarne, Polska intensyfikuje działania zmierzające do zwiększenia samodzielności w produkcji amunicji. Według informacji przekazanych przez wiceministra Tomczyka, uruchomienie w pełni sprawnych linii produkcyjnych amunicji w Polsce to kwestia najbliższych kilkunastu miesięcy. Polska już obecnie produkuje pewne rodzaje amunicji, jednak jak przyznaje wiceminister, kraj wciąż pozostaje „w wielu aspektach zależny” od zagranicznych dostawców.
Plany rozbudowy krajowych zdolności produkcyjnych obejmują stworzenie kompletnego łańcucha wytwarzania amunicji – od podstawowych surowców po gotowe pociski kalibru 155 mm, wykorzystywane przez artylerię obsługującą systemy Krab i K9. Kluczowymi elementami, na których koncentruje się polska strategia, są spłonki, zapłonniki, gazogeneratory oraz prochy wielobazowe – komponenty niezbędne do produkcji nowoczesnej amunicji artyleryjskiej.
