Każdego lata nad polskim niebem rozgrywa się niesamowity spektakl. Gdy zapada zmrok, na północnym horyzoncie pojawiają się nietypowe, świecące formacje przypominające duchy unoszące się w kosmicznej przestrzeni. To obłoki srebrzyste – jedna z najbardziej enigmatycznych formacji atmosferycznych, która od stuleci intryguje naukowców i miłośników astronomii.
Kosmiczne duchy nad Polską! Naukowcy wciąż nie wiedzą, skąd się biorą te tajemnicze obłoki
Każdego lata nad polskim niebem rozgrywa się niesamowity spektakl. Gdy zapada zmrok, na północnym horyzoncie pojawiają się nietypowe, świecące formacje przypominające duchy unoszące się w kosmicznej przestrzeni. To obłoki srebrzyste – jedna z najbardziej enigmatycznych formacji atmosferycznych, która od stuleci intryguje naukowców i miłośników astronomii.
Te niezwykłe twory powstają na wysokości prawie 100 kilometrów nad powierzchnią Ziemi, praktycznie na granicy kosmosu. Ich charakterystyczny blask sprawia, że wyróżniają się na tle nocnego nieba, tworząc widowisko, które można obserwować gołym okiem. Czerwiec i lipiec to okres szczytowy dla tych zjawisk, kiedy warunki atmosferyczne sprzyjają ich powstawaniu i widoczności.
Wicedyrektor Planetarium Śląskiego i ekspert w dziedzinie astronomii, tłumaczy mechanizm powstawania tych niezwykłych formacji. Obłoki srebrzyste formują się w mezopauzie – warstwie atmosfery charakteryzującej się ekstremalnie niskimi temperaturami sięgającymi minus 100 stopni Celsjusza. W tak surowych warunkach para wodna zamienia się w mikroskopijne kryształki lodu, które tworzą charakterystyczne, świecące chmury.
Unikalność tego zjawiska polega na tym, że obłoki mogą powstawać w znacznej odległości od obserwatora i być widoczne z ogromnych dystansów. Formacje utworzone nad Bałtykiem można dostrzec nawet z południa Polski, co wynika z ich wysokiego położenia w atmosferze. Zasięg widoczności sięga nawet tysiąca kilometrów, co czyni z nich prawdziwie ponadregionalne zjawisko atmosferyczne.
Najlepszy czas na obserwację przypada na godziny po zachodzie słońca, gdy ukryte za horyzontem światło słoneczne podświetla górne warstwy atmosfery. Kryształki lodu działają jak naturalne zwierciadła, rozpraszając promienie słoneczne i tworząc charakterystyczny srebrzysto-biały blask. Czasami obłoki przyjmują także barwy od niebieskiej do czerwonej, przy czym rozkład kolorów jest odwrotny niż podczas zachodu słońca.
Tajemnica pochodzenia wciąż nierozwiązana
Mimo wieloletnich badań, naukowcy wciąż nie potrafią jednoznacznie wyjaśnić źródła pary wodnej na tak znacznych wysokościach. Powstało kilka teorii próbujących rozwikłać tę zagadkę. Jedna z hipotez wskazuje na mikrokomety – małe fragmenty śnieżno-lodowe przemierzające przestrzeń kosmiczną, które mogą dostarczać niezbędną wilgoć do górnych warstw atmosfery.
Równie prawdopodobne wydaje się pochodzenie od meteoroidów i okruchów kometarnych, które podczas spalania się w atmosferze mogą uwalniać zarówno parę wodną, jak i mikroskopijne cząstki pyłu niezbędne do kondensacji. Pył wulkaniczny również może odgrywać znaczącą rolę – potężne erupcje potrafią wynosić drobne cząstki na ogromne wysokości, gdzie służą jako jądra kondensacji dla kryształków lodu.
Najnowsza i coraz bardziej prawdopodobna teoria łączy powstawanie obłoków srebrzystych z działalnością kosmiczną człowieka. Eksperci zauważyli korelację między liczbą startów rakiet a częstotliwością występowania tych zjawisk.
Spaliny rakietowe mogą dostarczać jądra kondensacji, wokół których formują się kryształki lodu. Ekspert uważa, że nadchodzący lot polskiego astronauty Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego może również przyczynić się do powstania nowych obłoków srebrzystych, tworząc spektakularny ślad na nocnym niebie.
Źródło: upday