Poniedziałkowy poranek przyniósł bombastyczne oświadczenie, które może wstrząsnąć polską sceną polityczną. Były prezydent nie pozostawia wątpliwości co do swojego stanowiska i przedstawia plan działań, który brzmi jak scenariusz politycznego thrillera.
Wałęsa bez ogródek. „Wybory sfałszowane!” Żąda aresztowania Kaczyńskiego
Wałęsa nie ukrywa swojego przekonania i wprost deklaruje, że ostatnie wybory prezydenckie zostały zmanipulowane. Jego wpis na Facebooku nie pozostawia miejsca na interpretacje – były prezydent używa kategorycznych sformułowań, nie dopuszczając możliwości pomyłki czy przypadku.
Były przywódca Solidarności idzie jednak znacznie dalej niż sama konstatacja nieprawidłowości. Postuluje ponowne przeprowadzenie wyborów, ale z drastycznymi zmianami w organizacji całego procesu. Według jego wizji, dotychczasowych mężów zaufania powinni zastąpić przeszkoleni żołnierze. Najbardziej kontrowersyjną częścią jego wypowiedzi są jednak personalne oskarżenia. Wałęsa wprost wskazuje konkretne osoby, które jego zdaniem powinny zostać zatrzymane na trzy miesiące w areszcie.
Wśród wymienionych przez niego polityków znaleźli się najważniejsi działacze opozycji. Były prezydent nie traktuje zaistniałej sytuacji jako serii przypadkowych pomyłek. Przeciwnie – jest przekonany, że mamy do czynienia z zaplanowaną akcją, którą ktoś musiał zorganizować i koordynować.
– Dla mnie wszystko jest jasne, wybory zostały sfałszowane! Należy powtórzyć wybory, przy wymianie mężów zaufania na przeszkolonych żołnierzy. Mężów zaufania, gdzie popełniono podobne pomyłki, należy zatrzymać w areszcie na 3 miesiące wyjaśniając uzgodnione pomyłki. To było zorganizowane działanie! – napisał Wałęsa na swoim profilu na Facebooku.
– Personalnie ktoś to organizował i szkolił. Podejrzewając o przygotowanie tego oszustwa należy zatrzymać na trzy miesiące Kaczyńskiego, Cenckiewicza, Macierewicza. Tak bym postąpił, gdybym miał możliwości – dodał.
Protesty wyborcze i podejrzenia o systematyczne nieprawidłowości
Tymczasem były minister kultury złożył oficjalny protest do Sądu Najwyższego dotyczący przebiegu wyborów prezydenckich. Termin na składanie takich protestów upływa w poniedziałek, co nadaje całej sprawie dodatkowej dynamiki.
Media donoszą o nieprawidłowościach, które mogły wystąpić w kilkunastu komisjach wyborczych na terenie całego kraju. Mimo to eksperci podkreślają, że wykryte uchybienia nie miały wpływu na ostateczny wynik głosowania. Część głosów zostanie ponownie przeliczona, jednak pozycja zwycięzcy wyborów pozostaje niezagrożona.
Europoseł Bartłomiej Sienkiewicz przedstawił w telewizji swoją analizę sytuacji. Wskazał na niepokojący jego zdaniem schemat, który powtarzał się w komisjach oddalonych od siebie o setki kilometrów. Według polityka, podobieństwo nieprawidłowości sugeruje systemowe działanie, a nie przypadkowe pomyłki. Sienkiewicz zwrócił także uwagę na kwestię szkoleń dla członków komisji, które miały mieć tajny charakter.