Miliony polskich gospodarstw domowych mają w swoich mieszkaniach odbiorniki radiowe lub telewizyjne. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z tego, jak skomplikowane mogą być przepisy dotyczące zwolnień z opłat abonamentowych. Szczególnie trudna sytuacja dotyka seniorów, którzy podjęli decyzję o pobieraniu renty rodzinnej zamiast własnej emerytury.
Tysiące seniorów mogą zapłacić za pięć lat wstecz. Pułapka abonamentu RTV uderza w najbardziej potrzebujących
Przepisy wydają się jasne na pierwszy rzut oka – każdy posiadacz sprzętu RTV powinien go zarejestrować i regularnie opłacać abonament. Diabeł tkwi jednak w szczegółach, zwłaszcza gdy chodzi o zwolnienia dla osób starszych. Problem nabiera dramatycznego charakteru, gdy okaże się, że zaległości mogą być naliczane za okres nawet pięciu lat wstecz.
Osoby powyżej 60. roku życia mogą liczyć na zwolnienie z opłat abonamentowych, ale tylko pod określonymi warunkami. Kluczowe jest posiadanie ustalonego prawa do emerytury oraz wysokość świadczenia nieprzekraczająca 50 procent przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej z roku poprzedniego. W 2024 roku próg ten wynosi 4090,86 złotych.
Procedura wydaje się prosta – wystarczy udać się na pocztę z decyzją ZUS lub KRUS potwierdzającą wysokość emerytury. Prawdziwy problem rozpoczyna się w momencie, gdy senior zdecydował się na pobieranie renty rodzinnej zamiast własnego świadczenia emerytalnego.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stanowczo wykluczyła rentę rodzinną z listy świadczeń uprawniających do zwolnienia. Oznacza to, że nawet wdowy i wdowcy, którzy formalnie mają ustalone prawo do emerytury, ale z różnych powodów wybrali rentę rodzinną, nie mogą skorzystać ze zwolnienia. Minister kultury i dziedzictwa narodowego przyznał wprost, że nie jest jasne, czy takie osoby są w stanie wykazać aktualną wysokość swojej emerytury.
Renta rodzinna a abonament RTV. Finansowa katastrofa na horyzoncie
Konsekwencje nieuregulowania opłat abonamentowych mogą być druzgocące dla seniorskich budżetów. Osoby, które mają zarejestrowany odbiornik, ale nie wnoszą opłat, narażają się na wezwanie do zapłaty za okres nawet pięciu lat wstecz. Przykładowe wyliczenia pokazują skalę problemu – za lata 2020-2024 zaległość może wynieść aż 1515,60 złotych.
Ta kwota może stanowić ogromne obciążenie dla budżetu seniora żyjącego z renty rodzinnej. Dla wielu osób starszych oznacza to konieczność rezygnacji z podstawowych potrzeb przez kilka miesięcy, aby uregulować niespodziewane zadłużenie.
Jeśli senior nie zdoła uregulować zaległości, sprawa zostaje przekazana do urzędu skarbowego. Wtedy w ruch idą drastyczne środki egzekucyjne – zajęcie wynagrodzenia, emerytury lub środków na koncie bankowym. Dla osoby starszej, często żyjącej w trudnej sytuacji finansowej, może to oznaczać prawdziwą katastrofę ekonomiczną i społeczną.
