w

Klub Ekstraklasy tonie. Miasto zakręciło kurek z kasą!

Ostatnie tygodnie nie są dla tego klubu Ekstraklasy najlepsze, ale to chyba dopiero początek problemów.

z ostatniej chwili

Arka Gdynia już za chwilę może znaleźć się na skraju bankructwa. W związku z burdelem w sytuacji finansowej klubu miasto Gdynia przestało właśnie wspierać spółkę. Jak ustalił „Przegląd Sportowy„, może to oznaczać utratę płynności finansowej już w lutym.

To może z kolei spowodować utratę licencji na grę w PKO BP Ekstraklasie. O ile oczywiście klub się w niej utrzyma, bowiem po dwudziestu kolejkach zajmuje 13. miejsce, mając tyle samo punktów co będąca w strefie spadkowej Korona Kielce.

Gdynia w zeszłym roku przeznaczyła na Arkę ponad 6 milionów złotych, co stanowi mniej więcej 1/4 całego budżetu klubu. Powiedzieć, że to znacząca część, to nic nie powiedzieć. Bez tego wsparcia właściciele klubu znad morza mogą mieć problem z funkcjonowaniem na poziomie najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.

Wydaje się, że problemem może być właściciel klubu, 21-letni Dominik Midak. Najpierw wyrzucił z klubu prezesa Wojciecha Pertkiewicza, który w ostatnich latach osiągnął z Arką sukcesy ponad możliwości klubu. Po kilku miesiącach… nie był w stanie się porozumieć z jego następcą, Grzegorzem Stańczukiem. Ten sam złożył rezygnację.

Jakby tego było mało, teraz rezygnację z funkcji prokurenta, który miał uporządkować sprawy finansowe klubu, złożył Dariusz Schwarz. Powód? Oczywiście brak porozumienia z właścicielem. Jak informuje „Przegląd Sportowy„, z pracy zrezygnował też przewodniczący Rady Nadzorczej Andrzej Ryński.

Arka Gdynia – kim jest jej właściciel, Dominik Midak?

Dominik Midak to syn Włodzimierza, przedsiębiorcy znanego przede wszystkim z branży recyklingu oraz nieruchomości. W tym momencie już wiecie, jakim cudem 20-latek (stało się to w 2017 roku) został właścicielem ekstraklasowego klubu. Sam Dominik Midak biznesowo najbardziej jest znany ze start-upu Vendo, który założył z kolegą. To platforma do przeprowadzania wstępnych castingów. Dominik jest twarzą właścicielską Arki Gdynia, ale nie mamy wątpliwości, że najważniejsze decyzje biznesowe podejmuje co najmniej we współpracy z ojcem.

Miasto straciło cierpliwość

Miasto zaczęło mieć wątpliwości co do klubu właśnie po odejściu Stańczuka. W sierpniu przedstawił on bowiem długofalowy plan, który został zaakceptowany przez wszystkie strony, jednak w grudniu Midakowie stwierdzili, że nie będą go realizować. „Złożone publicznie obietnice nie zostały dotrzymane” – pisze w oświadczeniu prezydent Gdyni, Wojciech Szczurek.

Przegląd Sportowy” informuje, że Arka nie jest w tej chwili zadłużona, przelewy przychodzą na czas, ale za chwilę może stracić płynność finansową. Głównie przez bardzo wysokie kontrakty podpisywane latem. To właśnie najbardziej niepokoi włodarzy Gdyni, którzy swoją decyzją chcą wymusić działanie najważniejszych osób w Arce. Do tej pory słyszeli od nich tylko słowa nie mające pokrycia w rzeczywistości.

fiskus

Fiskus bezlitosny dla obywateli. Wielkie kary za spóźnienia. Nie będzie litości

kasta tvp info

Telewizja Publiczna wyemituje cykliczny program „Kasta” o sędziach