Znana francuska marka nie przetrwała pandemii koronawirusa. Camaieu z końcem czerwca zamyka wszystkie swoje sklepy w Polsce.
Camaieu ma ogromne problemy finansowe
Co ważne, sklep internetowy został już zamknięty. Zakupy w sklepach stacjonarnych będą możliwe jeszcze tylko przez nieco ponad miesiąc.
Wszystko oczywiście przez koronawirusa. W wyniku pandemii przychody istniejącej od 1984 roku marki spadły o 95%. Francuzi nie zamykają tylko sklepów w Polsce, ale i w innych krajach.
Ogólnie Camaieu ma w swoim portfolio 800 sklepów, z czego 634 we Francji. W Polsce ich liczba sięga 25.
Spółka ma dodatkowo ok. 250 mln euro długu, którego spłatę ustalała z wierzycielami. Koronawirus zniszczył jednak wszelkie plany.
Co ciekawe, kupca na spółkę szuka… francuski rząd. Tamtejszy minister gospodarki, Bruno Le Maire, powiedział, że rząd pracuje nad rozwiązaniem od kilku tygodni, aby zapewnić marce przeżycie.
Chodzi jednak tylko o ratowanie jak największej ilości miejsc pracy we Francji. „Reanimacja” sklepów w Polsce, nawet w przypadku znalezienia inwestora, jest mało prawdopodobna.
Ekipa sklepu już pożegnała się z klientkami
„Drogie klientki, z ogromnym smutkiem informujemy o zamknięciu zamówień z naszej strony internetowej. Dziękujemy, że byłyście z nami przez te lata” – głosi komunikat na oficjalnej stronie marki, który potwierdza także zamknięcie sklepów stacjonarnych.
„Tak, zamykamy nasze sklepy w Polsce. Obserwujcie wiadomości od nas by nie przegapić operacji likwidacyjnej i skorzystać ze wspaniałych cen na całą kolekcję. Zamykamy się z końcem czerwca 2020” – napisano.
Przy okazji stworzono specjalny FAQ dla klientów. Wynika z niego, że nawet po zamknięciu klienta jeszcze przez moment będzie działał serwis klienta. Będzie można więc złożyć reklamację czy dokonać zwrotu. Wszystkie dokonane dotąd zamówienia internetowe zostaną normalnie zrealizowane.
