Mateusz Damięcki, aktor, postanowił zabrać głos w bulwersującej sprawie wczorajszych wydarzeń w Sejmie. Jarosław Kaczyński krzyknął do opozycji, że są „chamską hołotą”. Aktor postawił ultimatum szefowi Prawa i Sprawiedliwości.
Kaczyński do opozycji: „Chamska hołota!”
Późną nocą posłowie odrzucili wniosek Koalicji Obywatelskiej o wotum nieufności wobec ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Prawu i Sprawiedliwości udało się obronić zarówno rząd jak i ministra. – To nie jest pana folwark, panie prezesie – krzyknął nagle szef PO Borys Budka do Kaczyńskiego. Rozpoczęła się awantura, podczas której prezes PiS nazwał posłów opozycji „chamską hołotą”.
– Jeśli nie przeprosi pan mojej żony, moich rodziców, mnie i moich wszystkich krewnych i krewnych mojej żony, Frania, mojego syna – obiecuję panu, że nie spocznę w dążeniu do usunięcia pana z życia politycznego mojego kraju – takie ostre słowa napisał na Facebooku Mateusz Damięcki.
Mateusz Damięcki stawia ultimatum Kaczyńskiemu
– Już bardziej chyba nie można okazać pogardy wobec człowieka, na rzecz którego powinien pracować zarówno rząd, jak i parlament. Wobec obywatela, Polaka, wyborcy. Wobec mnie – skonkludował aktor. Można sobie tylko wyobrazić, jakie emocje targały nim, gdy to pisał.
– Panie Kaczyński, nie zna mnie pan, a mówi o mnie takie słowa? To przecież pan dla mnie jest, a nie ja dla pana, to przecież ja pana ze swoich podatków opłacam. Proszę się ze mną spotkać i powiedzieć mi w prosto w twarz to wszystko co pan wczoraj mówił w sejmie, budynku, do którego chodziłem jako dziecko, a przewodniczka wycieczki przekonywała mnie, że to jest miejsce symbolizujące naszą wolność, demokrację, poszanowanie obywateli, symbol zwycięstwa nad autorytarnym reżimem – kontynuował aktor w swoim wpisie w social media.
Skandaliczne zachowanie posła Kaczyńskiego i ministra Szumowskiego. W czasie wystąpienia posłanki @barbaraanowacka przedstawiającej uzasadnienie wniosku o odwołanie ministra zdrowia Kaczyński nazywa posłów opozycji „chamską hołotą”. Prawdziwa twarz PiS. Buta i arogancja.
— Borys Budka (@bbudka) June 4, 2020
Damięcki chce przeprosin w ciągu 24 godzin
– Popełnił pan wiele błędów. Ale ten jest niewybaczalny. Okazał pan pogardę wobec mojego dziecka. Tknął pan Frania. I będzie to pana bardzo, bardzo drogo kosztowało. 24 godziny. Odliczanie rozpoczęte – zakończył swój wpis Mateusz Damięcki. Pod wpisem pojawiło się już 330 komentarzy, ich liczba na pewno wzrośnie.
Źródło: Facebook