Lokaty bankowe straciły swój sens. Polacy wypłacają pieniądze z banków. Po wybuchu pandemii oprocentowanie depozytów spadło do żenująco niskich poziomów. Obecnie lokata oznacza tylko i wyłącznie straty.
Depozyty Polaków skurczyły się o ponad 60 mld zł
– Świadomość Polaków dotycząca instrumentów finansowych jest bardzo niewielka – mówi prof. dr hab. Konrad Raczkowski, członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP. Jego zdaniem na ekonomii znamy się wszyscy, tak jak na medycynie. Jednak na rynku finansowym działa to inaczej. Ktoś, kto nie obcuje z tym rynkiem na co dzień, takiej wiedzy nie ma.
Jak wskazuje raport „Save & Invest. Prawo chroniące pieniądze Polaków”, Polacy w większości nie lubią ryzyka i najchętniej oszczędzaliby w bezpiecznych instrumentach, które jednak przynoszą niskie zyski. Do bardziej odważnych kroków zniechęcają ich głośne w ostatnich czasach afery, takie jak Amber Gold czy GetBack, a sami przyznają się do braku odpowiedniej wiedzy i umiejętności, by zainwestować w akcje lub fundusze.
Po obniżeniu stóp przez Narodowy Bank Polski do poziomu 0,1 proc. oszczędzający zorientowali się jednak, że realnie tracą na lokatach, bo w przeciwieństwie do strefy euro w Polsce inflacja wciąż oscyluje wokół 3 proc., podczas gdy średnie oprocentowanie lokat spadło już poniżej 0,3 proc.
Dlatego też od lutego do sierpnia br., jak wskazują dane NBP, wycofali już z depozytów terminowych ponad 64 mld zł. To ponad jedną piątą trzymanych tam środków. Niektórzy zrobili to, by zaspokoić bieżące potrzeby, inni szukają jednak nowych sposobów na inwestowanie.
Rekordową liczbę rachunków maklerskich uruchomiono w marcu i było to prawie 30 tys. W kwietniu przybyło kolejne 18 tys. Potem wartości były już niższe. Lącznie od marca liczba rachunków inwestycyjnych zwiększyła się o niemal 80 tys. – do 1,34 mln. To poziom najwyższy od ponad dwóch lat.
Lokaty bankowe. Przeciętny Polak powinien mieć odłożone 30 tys. zł
– W Polsce zakumulowane oszczędności przekraczają 1 bln zł. Czy to dużo, czy mało? Jeśli porównamy to do kryzysu z 2008 roku, jest to o ponad 30 proc. więcej. Można więc powiedzieć, że w ostatnim czasie urosła nam klasa średnia. Jednak nie jest tak, że każdemu przybyło, bo wychodziłoby na to, że każdy przeciętny Polak powinien mieć odłożone 30 tys. zł na swoim rachunku, a tak nie jest. Jeżeli powiemy, że 52 proc. społeczeństwa żyje z miesiąca na miesiąc, będzie to prawda, a te oszczędności są zakumulowane w lepiej uposażonych grupach – mówi członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP.
Wycofywanie pieniędzy z banków wpływa na kondycję banków w Polsce, choć zdaniem eksperta wciąż jest ona dobra. Prawdopodobnie ratowanie gospodarek przez banki centralne będzie musiało się na niej odbić. W razie konieczności podwojenia rezerw kredytowych sektor może odnotować stratę w wysokości nawet 10 mld zł.