Rząd wycofuje się z obietnicy rekompensat za podwyżki cen energii elektrycznej. Ze względu na trudną sytuację budżetu państwa, maleją szanse na wypłaty obiecywanych przez PiS środków. Ministerstwo Klimatu i Środowiska wycofało się z prac nad projektem ustawy.
Rząd wycofuje się z obietnicy ulg za podwyżki prądu
Pieniądze miały trafić do naszych portfeli w ramach rekompensaty za podwyżki cen energii elektrycznej. Niestety wygląda na to, że z projektu nici, a rząd przymierza się do wycofania się z obietnicy. Projekt ustawy mający złagodzić konsekwencje podwyżek podobno ma wylądować w koszu. Jeśli nawet premier do tego wróci, to pieniądze dostaną nieliczni.
Jak dowiedzieli się dziennikarze „Gazety Wyborczej„, prace rządu nad ulgą utknęły za drzwiami Ministerstwa Klimatu. Tam też doszło do całkowitej zmiany koncepcji planowanych ulg. Jeszcze kilka miesięcy temu Jacek Sasin obiecywał, że rekompensaty za podwyższone ceny prądu trafią do osób mieszczących się w pierwszym progu podatkowym. Wysokość zwrotów miała być zależna od zużycia energii. Podano nawet przedziały – od 35 zł do ponad 300 zł.
Obietnica wyborcza trafi do kosza. Rząd wycofuje się z pomysłu dopłat do prądu
Z obiecywanymi rekompensatami możemy się zatem pożegnać. Warto jednak zauważyć, że Unia Europejska dopuszcza objęcie pomocą tzw. „wrażliwych odbiorców energii„. W Polsce jest to grupa obywateli uprawniona do otrzymywania mieszkaniowego dodatku. Resort klimatu rozważa też plany powiązania możliwości wypłaty ulg z efektywnością energetyczną budynków.
Polska importuje rekordowe ilości energii eklektycznej. Miało to spowodować spadek cen, ale tego nie widać. Prawdopodobnie od października 2020 r. nasze rachunki znowu wzrosną za sprawą tzw. opłaty mocowej. Możliwe, że wyniesie dodatkowe 10 zł na fakturze.
Opłata mocowa dodatkowo uderzy po kieszeni
Ustawa o rynku mocy uchwalona w 2017 roku zakłada pojawienie się nowej pozycji na fakturach za prąd już 1 października 2020 roku. Sejm planuje jednak przesunięcie wprowadzenia opłaty na 1 stycznia 2021 roku. Szacuje się, że przeciętne gospodarstwo domowe dorzuci do swoich wydatków kolejne 120 zł rocznie.
Biorąc pod uwagę fakt wycofywania się z planów rekompensat, możemy szykować portfele na kolejny wzrost wydatków.
Źródło: naTemat, rachuneo.pl