Właściciele psów będą załamani, bo zmiany, które nadchodzą, dotkną ich wszystkich. Chodzi przede wszystkich o stan ich portfeli. Dojdą też nowe obowiązki. Jeśli miłośnicy psów się nie dostosują, czekają ich ogromne mandaty.
Właściciele psów – trzymajcie się za portfele. Idą zmiany
Mandaty dla właścicieli psów pójdą bardzo mocno w górę. Od kiedy? Już od 10 kwietnia. Co to w praktyce będzie oznaczało dla przeciętnego właściciela pieska? To, że kara za nietrzymanie psa na smyczy może przekroczyć kwotę mandatu za przekroczenie prędkości, a nawet spowodowanie śmiertelnego zagrożenia w ruchu drogowym.
Przed nami data, od której obowiązywać będzie nowe rozporządzenie Rady Ministrów. W dokumencie określono nowe stawki grzywien, które nakładane w ramach mandatów karnych. Chodzi oczywiście o te mandaty, które może nakładać na obywateli policja bez wyroku sądu.
Kluczowym słowem jest słowo opiekun, bo w kontekście nowych mandatów nie chodzi tylko i wyłącznie o rzeczywistego właściciela. Jeśli więc dajemy pod opiekę psa sąsiadowi czy znajomemu, to oni również będą odpowiedzialni za to, w jaki sposób pies będzie przez nich wyprowadzany na spacer.
Nie trzymasz psa bez smyczy? Zobacz, co ci grozi
Jeśli podczas spaceru nasz ukochany pies nie będzie trzymany na smyczy, zapłacimy nawet 250 zł kary. Dodatkowo, jeśli pies jest przedstawicielem groźnej rasy lub zachowuje się nieprawidłowo między ludźmi, kara wyniesie nawet 500 zł. To oznacza prawdziwy drenaż portfeli.
Czy za spuszczenie psa ze smyczy lub brak kagańca na pysku będzie zatem groził wysoki mandat? Owszem, jeśli zostaniemy złapani na gorącym uczynku. Na baczności muszą mieć się też właściciele domów, którzy trzymają psy przy budach. Jeśli odpowiednio nie zabezpieczą ogrodzenia i pies wybiegnie na ulicę bez żadnego zabezpieczenia, również dostaną mandat.
Obecnie, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, psa na smyczy i w kagańcu trzymać nie trzeba. Warto jednak stosować jakieś środki ostrożności, bo nigdy nie wiadomo, co czworonogowi strzeli do głowy. Warto zachować więc zdrowy rozsądek.
