Rząd znalazł sposób, aby zmusić ludzi do szczepienia przeciw COVID-19. Chodzi głównie o tych, którzy świadomie uchylają się, nie rejestrują i nie stawiają w punktach szczepień. Co teraz czeka takie osoby?
Rząd znalazł sposób na przeciwników szczepień
Narodowy Program Szczepień utknął w martwym punkcie. Obecnie ponad 80 proc. szczepionek to już tylko drugie dawki.Na pierwsze mało kto się rejestruje. Jak zazczepimy w naszym kraju ok. 40 proc. populacji, to będzie rekord, ale nadal za mało na uzyskanie zbiorowej odporności.
Rząd znalazł właśnie nowy sposób na to, aby zmusić ludzi do szczepień. Już niebawem mogą spodziewać się telefonu prosto z infolinii Narodowego Funduszu Zdrowia.
– Chcemy dotrzeć do tych, którzy jeszcze się nie zaszczepili, chcemy dać im możliwość. Nie będą musieli wykonać praktycznie żadnego kroku, tylko odpowiedzieć na pytanie, a już konsultant na infolinii umówi bezpośrednio takiego pacjenta – tłumaczy minister zdrowia Adam Niedzielski. Przy okazji straszy wariantem DELTA koronawirusa, który może rozpocząć kolejną falę epidemii.
Rozpoczyna się szeroko zakrojona akcja. Czekaj na telefon
– Od dziś zaczynamy akcję dzwonienia do tych osób, które się jeszcze nie zaszczepiły. Będzie wykonane blisko milion połączeń w najbliższym czasie, to oczywiście zajmie trochę czasu, ale tę akcję już zaczynamy. Więc proszę nie być zaskoczonym, jeśli te osoby, które nie są jeszcze zaszczepione, otrzymają telefon – powiedział Adam Niedzielski w trakcie konferencji prasowej.
Minister przypomniał też, że wszystkie wyniki badań mówią, że na przykład w kontekście wariantu DELTA to właśnie szczepienie jest sposobem najlepiej zabezpieczającym. Okazało się bowiem, że dotychczas stosowane szczepionki w 90 proc. chronią przed hospitalizacją i ciężkim przebiegiem również w przypadku tzw. wariantu indyjskiego.
Źródło: doRzeczy
