Obostrzenia wchodzą pełną parą. To koniec taryfy ulgowej i pobłażania. Nie uchroni nas nawet budynek kościoła. Również tam pojawi się policja, która będzie kontrolowała wiernych. Minister zdrowia ma dość i zapowiada ostre traktowanie osób, które nie przestrzegają zasad.
Policja sprawdzi wiernych. Funkcjonariusze pojawią się w kościołach
Rząd wypowiada walkę tłumom wiernych w kościołach. To koniec pobłażaniai nieprzestrzegania rozporządzeń pandemicznych w miejscach kultu religijnego. Zarówno księża, jak i wierni są w strachu, bo do świątyń będzie regularnie wchodziła policja. To kolejny etap walki z epidemią koronawirusa w naszym kraju.
W ostatnich miesiącach rząd był oskarżany o granie na przeczekanie czwartej fali i brak jakiejkolwiek reakcji na zgony i zakażenia. Dane są fatalne. Powoli zaczyna brakować respiratorów. Tylko dziś w Warszawie były dostępne zaledwie dwa takie urządzenia. Do tego do szpitali trafiają coraz młodsze osoby, a nawet dzieci w stanie ciężkim.
Policja wyśle funkcjonariuszy, aby sprawdzali sytuacje w kościołach. Nikt się już nie ukryje. Póki co mamy ostre zapowiedzi zdecydowanych ruchów ze strony rządu, ale czas pokaże, jak będzie w rzeczywistości. W świątyniach w całym kraju można spodziewać się nalotów. Wierni będą liczeni co do jednego.
To całkiem nowy pomysł na walkę z epidemią, o którym szerzej opowiedział poseł PiS Czesław Hoc. Ujawnił, że od 15 grudnia wejdą w życie nowe restrykcje, i to właśnie wtedy mundurowi mają wkroczyć do akcji. Prawdopodobnie jednak nie starczy policjantów, więc będzie to robione na wyrywki.
Policja sprawdzi wiernych. Funkcjonariusze pojawią się w kościołach
Politycy obozu rządzącej są przekonani, że nic tak nie działa na obywateli, jak widmo surowych kar finansowych.Tylko wtedy jest szansa, że obostrzenia będą przestrzegane. Ile osób może znajdować się w kościołach po 15 grudnia? Trudno powiedzieć. Ma to być tylko 30% miejsc, a każda świątynia jest innej wielkości.
Więcej wiadomo na temat limitu osób w restauracjach czy barach. Po 15 grudnia będzie mogło znajdować się tam maksymalnie 100 osób pod warunkiem, że będzie możliwość zachowania jednoczesnie pozostałych opisanych w rozporządzeniach restrykcji.
Bardziej uciążliwe może być też obowiązkowe testowanie wszystkich współdomowników, gdy tylko jedna osoba w mieszkaniu będzie zakażona. Z tego obowiązku nie zwolni nikogo fakt pełnego zaszczepienia przeciw COVID-19.
