Krystyna Loska, kiedyś ulubiona przez widzów prezenterka TVP, dziś odpoczywa na zasłużonej emeryturze. A wysokość świadczeń gwiazd ze szklanego ekranu potrafią niejednego zadziwić. Tak jest też w przypadku telewizyjnej spikerki.
Krystyna Loska i jej emerytura. Wielkie zaskoczenie
Świadczenia emerytalne wielkich gwiazd telewizji potrafią zwalić z nóg. Nie zawsze dlatego, że są to kwoty zawrotne. Patrząc na to, ile na starość otrzymują z ZUS celebryci, szczególnie ci sprzed wielu lat, widać, że o leżeniu pod palmami mogą zapomnieć. O luksusach nie ma mowy.
Nie tak dawno wysokość swojej emerytury ujawniła Maryla Rodowicz, potem Karol Strasburger. W obu tych przypadkach można mówić o wyjątkowo marnych pieniądzach. To dotyczy niestety większości artystów i ludzi z telewizyjnego ekranu. Nawet Alicja Majewska dostaje na starość ok. 2 tys. zł.
Znana telewizyjna spikerka i prezenterka, Krystyna Loska, też niestety należy do tej grupy. Matka Grażyny Torbickiej (również gwiazdy telewizji) ujawniła wysokość swojego świadczenia, które co miesiąc wpływa na jej konto bankowe. Jest zaskakująco.
Gwiazdy i artyści na starość łatwo nie mają
Co z tego, że Krystyna Loska jest uważana za jedną z najbardziej rozpoznawalnych prezenterek w historii Telewizji Polskiej? Nie idą za tym konkretne pieniądze. Oglądaliśmy ją na ekranie w tym samym czasie, w którym przewinęło się przez gabinet prezesa TVP aż 14 szefów. Przetrwała wszystkich po 33 latach pracy. Świadczenie z ZUS pobiera od 1995 roku.
Loska przyznała w rozmowie z prasą, że jej emerytura wynosi „tysiąc coś tam…„. Czy za te pieniądze da się żyć jak gwiazda? To raczej wątpliwie, nawet po uwzględnieniu corocznej waloryzacji.
Tak to już jest, że artyści, pisarze czy piosenkarze przez dziesięciolecia pracowali w oparciu o zlecenia i dzieło. Skutki są takie, jak widzimy – w czasie kariery wielkie pieniądze i tantiemy, na starość żenująco niskie emerytury.
Źródło: se.pl