Sąd po kilku miesiącach od wybryku piosenkarki i liderki zespołu Bajm ogłosił wyrok. Nie jest on jednak prawomocny, ale już zdenerwował prokuratora. W jego ocenie kara jest zbyt łagodna w stosunku do popełnionego czynu.
Beata Kozidrak. Wyrok za jazdę po alkoholu w końcu zapadł
– W ocenie prokuratury orzeczona przez sąd rejonowy dla Mokotowa kara jest rażąco łagodna – stwierdziła rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz cytowana przez Onet.
Beata Kozidrak została ukarana przez sąd 5-letnim zakazem prowadzenia jakichkolwiek pojazdów mechanicznych. Ale to nie koniec, bo ma jeszcze zapłacić 20 tys. zł świadczenia na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Sędzia nie zastosował żadnych nowych, dodatkowych środków zapobiegawczych, ale zabrał artystce prawo jazdy.
Wobec wokalistki po zdarzeniu nie zastosowano żadnych środków zapobiegawczych. Policja zabezpieczyła jedynie jej prawo jazdy. Nie była wcześniej karana przez sąd, dlatego ten spojrzał na jej sprawę przychylniej.
200 stawek dziennych i 5 lat zakazu prowadzenia auta
Beata Kozidrak nie pojeździ autem przez kolejne 5 lat. Sąd nałożył również na artystkę karę finansową w wysokości 200 stawek dziennych (po 250 zł każda). Beata Kozidrak w trakcie rozprawy kolejny raz przyznała, że czuje się winna i żałuje tego, co zrobiła.
– To, co zrobiłam, było karygodne i nie powinno się wydarzyć i mam tego świadomość. Jest mi przykro i wiem, że z tą świadomością będę musiała żyć przez długie lata – powiedziała Kozidrak, po czym ponownie przeprosiła fanów swojej twórczości.
– Przepraszam fanów, dla których moje teksty były ważne. Trzy pokolenia słuchaczy, dla których moja twórczość była ważna w życiu. Przez 40 lat byłam wzorem mamy, artystki. Moje życie jest związane z wielkim stresem i tych emocji w ostatnich miesiącach było bardzo dużo, choć to żadne usprawiedliwienie – powiedziała piosenkarka przed sądem według relacji „Faktu„.
Przypomnijmy, że wyrok zapadł w sprawie tego, co stało się 1 września 2021 r. około godziny 19.40 Beata Kozidrak została wtedy zatrzymana, gdy jechała po spożyciu alkoholu autem marki BMW po warszawskim Mokotowie. Według wskazania alkomatu miała wówczas 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.