Rząd – wbrew doniesieniom medialnym – chce również w roku 2023 utrzymać zerowe stawki VAT na żywność. Jednak pozostałe elementy tzw. tarczy antyinflacyjnej mogą zostać zlikwidowane. To oznacza, że jeszcze mocniej wzrosną inflacja i koszty życia.
Tarcza Antyinflacyjna do likwidacji? Premier mówi jasno
Premier Mateusz Morawiecki otrzymał pismo od Komisji Europejskiej i zamierza ulec prośbom unijnych urzędników. To de facto koniec tarczy antyinflacyjnej jaką znamy. Zerowa stawka VAT na żywność ma pozostać, ale na paliwa, gaz i inne produkty już nie.To oznacza, że od stycznia 2023 roku czeka nas kolejny szok cenowy.
Zmiany mają związek z zastrzeżeniami Komisji Europejskiej. Zdaniem urzędników z Brukseli obniżka podatku VAT i akcyzy prawdopodobnie narusza zasady konkurencji na jednolitym rynku. Komisja wnosi o przywrócenie wyższych stawek podatku. To spowoduje, że ceny znowu mocno wzrosną.
Rok 2023 może być dla Polaków niezwykle trudny. Inflacja po zmianach w tarczy może pójść w górę i osiągnąć poziom nawet 24 proc. i więcej. Możliwe też, że w 2023 nie będzie już tzw. wakacji kredytowych.
Zerowa stawka VAT na żywność ma pozostać
Zgodnie z zapowiedziami premiera Morawieckiego, zerowy VAT na żywność ma jednak pozostać „tak długo, jak się da„. Szef rządu liczy na to, że w tej kwestii Komisja Europejska przymknie oko i będzie jej zależało na ochronie najuboższych podczas kryzysu. Premier zapowiedział, że będzie o to walczył, co oznacza, że nic jeszcze nie jest przesądzone.
To tylko jeden z problemów, z jakim boryka się rząd Zjednoczonej Prawicy. Trwa szukanie oszczędności, ponieważ nadciąga ogromny kryzys, który na pewno uderzy w budżet państwa. Jednocześnie politycy nie chcą oszczędzać na wydatkach społecznych, w szczególności w roku wyborczym.
Największym wyzwaniem dla premiera Morawieckiego będzie pokrycie nagłych, wynikających z wojny na Ukrainie, wydatków na zbrojenia. To potężna kwota wynosząca nawet 100 mld zł. Dodatkowo obsługa długu publicznego kosztuje nas już niemal 70 mld zł więcej niż rok temu.