Jak czytamy w mediach (pisała o tym między innymi Wirtualna Polska), w pierwszym tygodniu listopada politycy i działacze Prawa i Sprawiedliwości zwołali pilną naradę. Tematem spotkania był fatalny stan budżetu i próba znalezienia jakichkolwiek oszczędności.
Morawiecki za zamkniętymi drzwiami szczerze przyznaje: „Budżet się rozleci”
Kilka dni temu media obiegły informacje, że sam premier Mateusz Morawiecki wie już, że bez środków z Krajowego Planu Odbudowy budżet kraju rozleci się w szwach. Podczas spotkań za zamkniętymi drzwiami ma to mówić wprost swoim kolegom z rządu. Informowała o tym między innymi gazeta.pl.
Rzeczywiście, zgodnie z tym co pisały media, na początku listopada najważniejsi politycy PiS spotkali się na nieoficjalnej naradzie. Rząd spodziewa się silnego kryzysu w finansach i wprost dyskutowano o ciężkiej sytuacji, jaka dotknęła budżet.
Problemem są jednak przyszłoroczne wybory, w związku z którymi rząd nie może ciąć wydatków socjalnych. Można się jednak spodziewać, że tuż po ewentualnie wygranej trzeciej kadencji nastąpią ostre cięcia w 500 plus i innych programach.
Premier wzywa wszystkie resorty do oszczędzania
Politycy partii rządzącej szukają panicznie sposobu na wygenerowanie oszczędności, ale też na to, aby Komisja Europejska w końcu zgodziła się na odblokowanie środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy.
Sam premier Morawiecki już nie owija w bawełnę i podczas ostatnich wizyt w Sejmie otwarcie mówił posłom, że kondycja budżetu jest tragiczna. Jak czytamy na portalu gazeta.pl, w kilku ostatnich tygodniach pojawiło się kilka nieoficjalnych wypowiedzi premiera, który mówił, że jak nie dostaniemy środków z KPO, czeka nas finansowa katastrofa.
Premier wezwał w grudniu wszystkich ministrów do szukania oszczędności w wydatkach poszczególnych resortów. Każdy minister dostał zadanie, aby znaleźć od 3 proc. do 6 proc. oszczędności. Nie ważne na czym.