Stolica Polski znów znalazła się w centrum burzliwej debaty dotyczącej wynagrodzeń w administracji samorządowej. Podczas czwartkowej sesji Rady Miasta doszło do głosowania, które może budzić mieszane uczucia wśród mieszkańców. Choć warszawiacy na co dzień borykają się z wieloma problemami komunikacyjnymi i infrastrukturalnymi, to uwaga radnych skupiła się na zupełnie innej kwestii.
Pensja prezydenta Warszawy wzrosła o 5 tysięcy złotych. Radni podjęli kontrowersyjną decyzję
Decyzja zapadła większością głosów, jednak nie wszystkie kluby radnych poparły przedstawiony projekt. Atmosfera na sali obrad była napięta, a argumenty obu stron zdecydowanie różniły się od siebie. Wynik głosowania pokazał wyraźny podział w stołecznym samorządzie.
Temat wynagrodzeń w administracji publicznej zawsze wzbudza emocje, szczególnie gdy dotyczy najważniejszych osób w strukturach miejskich. Tym razem warszawscy radni musieli zmierzyć się z dylematem, który wykracza poza zwykłe procedury administracyjne.
Rafał Trzaskowski, pełniący funkcję prezydenta Warszawy, otrzyma teraz wynagrodzenie w maksymalnej możliwej wysokości przewidzianej prawem. Jego pensja wzrośnie z dotychczasowych osiemnastu tysięcy dwustu dziewięćdziesięciu trzech złotych brutto do dwudziestu trzech tysięcy trzystu siedemdziesięciu dziewięciu złotych i dziesięciu groszy. Podwyżka obejmie również wyrównanie wstecz od lipca bieżącego roku.
Za wprowadzeniem zmiany opowiedziało się trzydziestu czterech radnych, sześcioro wstrzymało się od głosu, natomiast trzynastu było przeciwnych. Projekt uchwały przedstawił szef klubu radnych Koalicji Obywatelskiej Jarosław Szostakowski, który argumentował, że Warszawa jako największy samorząd w kraju miała dotychczas najgorzej wynagradzanego prezydenta spośród wszystkich miast wojewódzkich.
Według Szostakowskiego to sam Trzaskowski wcześniej wnioskował o ustalenie pensji na poziomie osiemdziesięciu procent maksymalnej stawki. Przyczyną takiej decyzji była trudna sytuacja finansowa miasta. Teraz, gdy kondycja budżetu stolicy uległa poprawie, nic nie stoi na przeszkodzie, aby włodarz otrzymywał pełne wynagrodzenie przewidziane przepisami.
Dotychczasowa kwota wynagrodzenia prezydenta Warszawy nie zmieniała się od początku jego urzędowania. Nowa stawka jest zgodna z maksymalnymi możliwościami określonymi w rozporządzeniu dotyczącym wynagradzania pracowników samorządowych.
Opozycja podnosi głos sprzeciwu
Radni Prawa i Sprawiedliwości oraz Lewicy stanowczo sprzeciwili się podniesieniu pensji prezydenta miasta. Dariusz Figura, szef klubu radnych PiS, podkreślił, że kwestię wysokości wynagrodzenia włodarza warto byłoby przedyskutować bezpośrednio z zainteresowanym, zamiast wprowadzać projekt w pośpiechu. Polityk wyraził wątpliwości, czy prezydent rzeczywiście poświęci więcej uwagi zarządzaniu stolicą, będzie częściej pojawiał się na sesjach rady i efektywniej kierował miastem. Figura zaznaczył, że wynagrodzenie powinno być powiązane z konkretnymi efektami pracy.
Martyna Jałoszyńska z Lewicy zwróciła uwagę na problem nieobecności prezydenta podczas sesji, co uniemożliwia radnym bezpośrednią rozmowę o trudnościach, z jakimi mierzą się mieszkańcy stolicy. Radna wyraziła zdziwienie, że następnie radni otrzymują prośbę o zagłosowanie za podwyższeniem pensji włodarza. Jałoszyńska wskazała również na paradoks sytuacji, w której w budżecie brakuje środków na podwyżki dla pracowników miejskich jednostek, a jednocześnie znajdują się pieniądze na zwiększenie wynagrodzenia prezydenta.
Struktura wynagrodzenia prezydenta Warszawy składa się z kilku elementów. Pensja zasadnicza Trzaskowskiego wynosi teraz jedenaście tysięcy sześćset osiemdziesiąt złotych, dodatek funkcyjny to cztery tysiące pięćset siedem złotych. Włodarzowi przysługuje również dodatek specjalny w wysokości trzydziestu procent sumy wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego, co daje cztery tysiące osiemset pięćdziesiąt sześć złotych i dziesięć groszy.
Ostatnim składnikiem jest dodatek stażowy wynoszący dwadzieścia procent pensji zasadniczej, czyli dwa tysiące trzysta trzydzieści sześć złotych. Wszystkie te elementy składają się na maksymalne możliwe wynagrodzenie przewidziane przez obowiązujące przepisy prawa dla prezydenta największego miasta w Polsce.


