Krytyczne słowa prezesa Prawa i Sprawiedliwości wywołały poruszenie w środowisku konserwatywnym. Widoczne są głębokie pęknięcia w relacjach między partią a sprzyjającymi jej dotąd mediami.
Prezes PiS wścieka się na Sakiewicza i szykuje własną telewizję
Niezadowolenie Jarosława Kaczyńskiego sięgnęło zenitu podczas wystąpienia w Przysusze. Prezes PiS otwarcie skrytykował brak natychmiastowych reakcji na „banialuki” przedstawicieli opozycji, sugerując niewystarczające zaangażowanie redaktorów „zaprzyjaźnionych telewizji”.
Według doniesień „Newsweeka”, ta krytyka była wymierzona bezpośrednio w TV Republika. Wewnętrzne źródła z Prawa i Sprawiedliwości ujawniają, że kierownictwo partii określa już TV Republika mianem konkurencyjnej „partii”, dopatrując się w działaniach Tomasza Sakiewicza politycznych ambicji.
Obawy dotyczą potencjalnych żądań miejsc na listach wyborczych i prób wpływania na linię programową ugrupowania. Dodatkowo, według informatora, Kaczyński ma być „wściekły” na występujących w stacji prawicowych publicystów, takich jak Rafał Ziemkiewicz i Paweł Lisicki, którzy nie szczędzą krytyki obecnej linii PiS.
Holecka ratuje sytuację, ale napięcie rośnie
Mimo napiętej atmosfery, prezes PiS zgodził się na wywiad w TV Republika. Stało się to za sprawą Danuty Holeckiej, która cieszy się szczególnymi względami Kaczyńskiego. – Danka Holecka wyprosiła ten wywiad. Ona jest akurat bardzo lubiana przez Kaczyńskiego. Miła i sympatyczna. Ma 100 proc. skuteczności – przekazał informator związany z PiS cytowany przez portal wprost.pl.
Sytuację komplikuje fakt, że prezes PiS publicznie wyraził niezadowolenie z efektów finansowego wsparcia, jakie środowisko TV Republika otrzymało podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości. Kaczyński miał stwierdzić w gronie współpracowników, że „niektórzy redaktorzy dużo skorzystali dzięki PiS, czy wręcz zdołali przetrwać na rynku, a nie są za to wdzięczni”.
Napięcia potęgują zapowiedzi utworzenia nowej telewizji przez PiS, co TV Republika odbiera jako bezpośrednie zagrożenie dla swojej pozycji na rynku mediów prawicowych. Relacje między prezesem PiS a telewizją Sakiewicza stają się coraz bardziej napięte, stawiając pod znakiem zapytania przyszłość dotychczasowej współpracy.
