Niepokojące sygnały płyną z Niemiec, gdzie wysokiej rangi wojskowi ostrzegają przed rosnącym zagrożeniem ze strony Rosji. Federalne służby wywiadowcze ujawniają alarmujące dane dotyczące zbrojeń Kremla oraz przewidują możliwy scenariusz konfliktu, który może dotknąć kraje NATO już w najbliższych latach.
Niemieckie służby alarmują. Rosja szykuje się do wojny na wielką skalę
Najwyżsi rangą przedstawiciele niemieckiego dowództwa wojskowego biją na alarm dotyczący przygotowań Rosji do potencjalnego szerszego konfliktu w Europie. Według generała Carstena Breuera, inspektora generalnego Bundeswehry, Moskwa systematycznie rozbudowuje swój potencjał militarny, a jej ambicje sięgają daleko poza Ukrainę.
Generał Breuer, występując w programie niemieckiej telewizji ARD, przedstawił szczegółową analizę obecnej sytuacji geopolitycznej, która nie pozostawia złudzeń co do intencji Kremla. Według jego obserwacji, Rosja w ostatnich latach znacząco powiększyła swoje siły zbrojne.
– Rosja prowadzi intensywne zbrojenia, dwukrotnie zwiększyła liczebność swoich wojsk i wyraźnie reorientuje struktury militarne w kierunku zachodnim – stwierdził niemiecki generał podczas wywiadu. Dodał również, że Władimir Putin wielokrotnie dawał do zrozumienia, iż jego ambicje terytorialne nie ograniczają się wyłącznie do Ukrainy.
Co bardziej niepokojące, Breuer wskazał konkretną datę, kiedy według niemieckich analiz Rosja osiągnie pełną gotowość do prowadzenia wojny na szeroką skalę. – Rosja będzie zdolna do wojny na dużą skalę w 2029 roku – ocenił inspektor generalny Bundeswehry, dodając, że nawet zakończenie obecnego konfliktu w Ukrainie nie przywróci trwałego pokoju na kontynencie europejskim.
Zdaniem generała, przeniesienie konfliktu na Zachód może być dla Putina strategicznym ruchem mającym na celu wzmocnienie jego władzy wewnątrz kraju. „Przenosząc konflikt na Zachód, Putin zabezpieczy swoją władzę w Rosji” – analizował Breuer.
Scenariusz nadchodzącej agresji
Opinię wysokiego rangą wojskowego podziela również Carlo Masala, uznany ekspert wojskowy, który również wystąpił w programie ARD. Jego prognozy są równie pesymistyczne, choć wskazują na nieco inny scenariusz potencjalnego konfliktu.
Masala przewiduje, że Rosja może zastosować taktykę hybrydową, łączącą działania niekonwencjonalne z ograniczonymi operacjami militarnymi. – Rosja przygotowuje się do wielkiej wojny, ale nie musi to być wielka wojna, która nadejdzie natychmiast – ocenił ekspert.
W przedstawionym przez niego scenariuszu, najbardziej prawdopodobny jest wariant z udziałem tzw. „zielonych ludzików” – nieoznakowanych żołnierzy rosyjskich, którzy mogliby zostać wykorzystani do zajęcia niewielkiego miasta liczącego około 50 tysięcy mieszkańców. Pretekstem takiej operacji byłaby rzekoma ochrona mniejszości rosyjskiej.
Według Masali, taki ruch stanowiłby sprawdzian dla NATO – czy Sojusz powoła się na klauzulę wzajemnej pomocy z powodu jednego niewielkiego miasta i zaryzykuje pełnowymiarowy konflikt z Rosją, włącznie z możliwością użycia broni jądrowej.
Ekspert przestrzega również, że czasu na przygotowanie odpowiedniej reakcji jest znacznie mniej, niż początkowo sądzono. – Najważniejsza jest teraz szybkość. Na przygotowanie się do obrony Europa ma nie dziesięć, a cztery lata – podkreślił z naciskiem Masala.