in

II tura wyborów. Rekordowa liczba Polaków za granicą chce oddać głos

Rekordowa mobilizacja Polonii może przesądzić o wyniku drugiej tury. Eksperci przewidują najwyższą frekwencję w historii polskich wyborów prezydenckich.

cisza wyborcza w wyborach samorządowych 2024
Fot. Depositphotos

Nigdy wcześniej Polonia nie była tak zmobilizowana przed wyborami prezydenckimi. Dane, które napływają z zagranicy, zapowiadają prawdziwą polityczną burzę. Polscy obywatele mieszkający poza granicami kraju w liczbie niemal 700 tysięcy zarejestrowali się do drugiej tury wyborów, co stanowi absolutny rekord w historii polskich elekcji – podaje Onet.

Niemal 700 tysięcy Polaków za granicą gotowych decydować o prezydencie

Justyna Chrzanowska, pełnomocniczka ministra spraw zagranicznych odpowiedzialna za organizację wyborów, przekazała dane, które mogą zmienić oblicze całej kampanii. Tak masowa rejestracja świadczy o tym, że emigranci postrzegają nadchodzące głosowanie jako moment przełomowy dla Polski.

Dr hab. Barbara Brodzińska-Mirowska z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu tłumaczy, że ta bezprecedensowa aktywność ma podwójne źródło motywacji. Z jednej strony emigranci chcą wesprzeć konkretnego kandydata, z drugiej zaś daje się zauważyć silną potrzebę wyrażenia sprzeciwu wobec drugiego pretendenta do najwyższego urzędu w państwie.

Ekspertka zauważa, że tegoroczne wybory mogą osiągnąć najwyższą frekwencję w całej historii polskich wyborów prezydenckich. Ta mobilizacja wpisuje się w szerszą tendencję wzrostu zainteresowania wyborami prezydenckimi, szczególnie widoczną w decydujących turach.

Działania sztabów wyborczych oraz intensywna kampania informacyjna dodatkowo napędzają społeczną aktywność. Polacy za granicą wykazują wyjątkowe zaangażowanie emocjonalne, co skłania ich do podejmowania dodatkowego wysiłku związanego z dopisaniem się do spisów wyborców.

Kontrowersje wokół Nawrockiego zmieniają dynamikę kampanii

Ostatnie dni przyniosły informacje, które mogą fundamentalnie wpłynąć na wynik wyborów. Karola Nawrockiego, kandydata Prawa i Sprawiedliwości, dotknęły zarzuty związane z jego wcześniejszą pracą jako ochroniarza w sopockim hotelu, gdzie miał współpracować przy sprowadzaniu prostytutek dla gości.

Według oceny prof. Brodzińskiej-Mirowskiej, te negatywne doniesienia prawdopodobnie nie spowodują bezpośredniego spadku poparcia dla Nawrockiego wśród jego zwolenników. Jednak mogą mieć znaczący wpływ na mobilizację elektoratu Rafała Trzaskowskiego, kandydata Koalicji Obywatelskiej.

Medialne doniesienia stają się katalizatorem emocji wyborczych. Ekspertka podkreśla, że nowe wydarzenia mogą skłonić wyborców do głosowania motywowanego nie tyle poparciem dla konkretnego kandydata, ile chęcią wyrażenia sprzeciwu wobec drugiego.

Głosowanie przeciw jako główna motywacja

Prof. Brodzińska-Mirowska wskazuje na kluczową zmianę w motywacji wyborców. Coraz więcej osób może kierować się zasadą głosowania „przeciw” zamiast „za”. W przypadku nadchodzących wyborów oznacza to mobilizację przeciwko Karolowi Nawrockiemu.

Ekspertka przewiduje, że dla wielu wyborców decydujące będzie przekonanie, że Nawrocki nie może zostać prezydentem. Nawet ci, którzy nie postrzegają Rafała Trzaskowskiego jako idealnego kandydata, mogą zagłosować na niego kierując się szeroko pojętym interesem publicznym.

Informacje ujawnione przez media w ostatnich dniach stają się silnym bodźcem dla elektoratu. Mogą one przesądzić o wyniku wyborów, w których frekwencja może osiągnąć poziomy nienotowane wcześniej w polskiej historii wyborczej.

orędzie prezydenta

Andrzej Duda wygłosi specjalne orędzie. Będzie dotyczyło niedzielnych wyborów

pogoda na wielkanoc 2024 nad morzem

Jasnowidz wie, kto wygra wybory. Ujawnił, kto będzie największym przegranym