Nowa administracja prezydencka szykuje się do pierwszych poważnych decyzji. Zbigniew Bogucki, który obejmie funkcję szefa kancelarii prezydenta Karola Nawrockiego, nie pozostawia złudzeń – czekają nas tygodnie pełne napięcia i politycznych rozstrzygnięć. W rozmowie z Polsat News padły słowa, które mogą zwiastować burzliwy początek nowej prezydentury.
Przyszły szef kancelarii prezydenta ostrzega. Nawrocki ma plan
Atmosfera wokół Pałacu Prezydenckiego gęstnieje. Bogucki już teraz kreśli scenariusze działań, które mogą zaskoczyć zarówno rządzących, jak i opinię publiczną. Choć konkretne decyzje pozostają tajemnicą, przyszły szef kancelarii daje do zrozumienia, że prezydent Nawrocki nie będzie biernym obserwatorem politycznej sceny.
Szczególnie niepokojące wydają się zapowiedzi dotyczące kluczowych ustaw czekających na prezydencki podpis. Bogucki nie kryje swojego krytycznego nastawienia do działań obecnej władzy, co może zwiastować ostry konflikt między Pałacem Prezydenckim a rządem.
Nowelizacja ustawy wiatrakowej stała się pierwszym polem bitwy. Bogucki bez ogródek określił ją mianem „zasadzki”, która miała zostać zastawiona najpierw na prezydenta Andrzeja Dudę, a teraz na jego następcę. Dokument, który z pozoru niesie ulgę dla milionów Polaków poprzez zamrożenie cen energii elektrycznej do końca roku, kryje w sobie znacznie więcej.
Pułapka na prezydenta? Nominacje sędziowskie pod lupą. Nawrocki stawia twarde warunki
Przyszły szef kancelarii prezydenckiej zwraca uwagę na konstytucyjne wątpliwości związane z procedowaniem ustawy. Senat wprowadził do niej „olbrzymią liczbę poprawek”, co według Boguckiego podważa prawidłowość całego procesu legislacyjnego. Szczególnie niepokoi go fakt, że zasadnicze zmiany wprowadzono dopiero na etapie prac senackich, co może naruszać zasadę trzech czytań.
Mimo krytycznej oceny, Bogucki uspokaja – prezydent Nawrocki „sobie z tym poradzi”. Zapowiada wydanie jasnego komunikatu w tej sprawie oraz znalezienie rozwiązania, które pozwoli wprowadzić osłony cenowe dla obywateli. To sygnał, że nowa administracja prezydencka szuka sposobu na ominięcie politycznej pułapki przy jednoczesnym zachowaniu korzyści dla gospodarstw domowych.
Prezydent elekt wysłał wyraźny sygnał środowisku prawniczemu – nie będzie tolerował działań godzących w porządek konstytucyjny. Bogucki interpretuje słowa Nawrockiego jednoznacznie: awanse i nominacje otrzymają tylko ci sędziowie, którzy kierują się wyłącznie konstytucją i ustawami, a nie wytycznymi stowarzyszeń sędziowskich.
Ta zapowiedź może oznaczać rewolucję w polityce nominacyjnej. Dotychczasowa praktyka automatycznego podpisywania nominacji sędziowskich może odejść do przeszłości. Bogucki sugeruje, że prezydent będzie dokładnie przyglądał się każdemu kandydatowi, weryfikując jego dotychczasowe orzeczenia i publiczne wypowiedzi.
Szczególnie ostro przyszły szef kancelarii wypowiada się o stowarzyszeniach sędziowskich, które jego zdaniem próbują narzucać swoim członkom sposób orzekania poprzez uchwały. Według Boguckiego, takie praktyki stoją w sprzeczności z niezawisłością sędziowską i nie będą tolerowane przez nowego prezydenta.
Atak na ministra sprawiedliwości. Bogucki oskarża o „drogę bezprawia”
Najostrzejsze słowa Bogucki skierował pod adresem obecnego ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. Według niego, zmiana na tym stanowisku miała na celu zaostrzenie kursu – żeby było „jeszcze mocniej, jeszcze ostrzej, jeszcze agresywniej” niż za czasów Adama Bodnara.
Przyszły szef kancelarii prezydenckiej obwinia ministra sprawiedliwości i cały rząd za paraliż w wymiarze sprawiedliwości. Przypomina, że obecnie Krajowa Rada Sądownictwa nie może powołać tysiąca sędziów, co jego zdaniem jest bezpośrednią konsekwencją działań obecnej władzy.
Bogucki ostrzega przed możliwymi „siłowymi” działaniami ministra Żurka, o których krążą informacje w mediach społecznościowych. Jeśli minister zdecyduje się na zawieszanie sędziów czy inne radykalne kroki, będzie to według Boguckiego oznaczało wejście na „drogę bezprawia” i łamanie konstytucji. Ta ostra retoryka zapowiada nieunikniony konflikt między Pałacem Prezydenckim a Ministerstwem Sprawiedliwości, który może sparaliżować funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości na długie miesiące.