Codziennie media informują nas o tym, co dzieje się na świecie w związku z epidemią koronawirusa. Pojawiło się jednak nowe zagrożenie, o którym póki co cisza.
Hantawirus – kolejny niebezpieczny wirus z Chin
Na świecie szaleje epidemia COVID-19. Mrożą krew w żyłach każde kolejne niepokojące wieści związane z koronawirusem. W tym samym czasie w Chinach zmarła jedna osoba, którą dopadł… hantawirus. Czy hantawirusy są niebezpieczne? Czy właściwie są i czy grozi nam kolejna epidemia?
Wszystko wydarzyło się kilka dni temu w Chinach. 33 pasażerów autobusu jechało do Ningshan. To miasto położone dość blisko prowincji Hubei (to tam epidemia koronawirusa miała swój początek). Podczas jazdy jeden z pasażerów stracił przytomność i zmarł.
Mężczyźnie szybko przeprowadzono niezbędne testy na koronawirusa, ale te ku zdziwieniu dały wynik negatywny. Jak się potem okazało, mężczyzna stracił życie z powodu zakażenia, ale tym, co go zabiło nie był koronawirus, a hantawirus.
Hantawirus to nic nowego
Pierwsze infekcje hantawirusa odnotowano już podczas wojny koreańskiej. Chorych było wtedy ok. 3 tys. żołnierzy USA i Korei. Wg doniesień choroba była bardzo dziwna, objawiała się wyjątkowo ostrą gorączką, krwotokami, wstrząsami i niewydolnością układu moczowego. Odnotowano też w sumie 300 zgonów.
Hantawirus został konkretniej przebadany dużo później, bo dopiero pod koniec lat 70. Nazwano go wówczas „wirusem rzeki Haantan”. Od tamtej pory na ten typ wirusa mówi się własnie hantawirus (od nazwy rzeki). To jednak nie jest jedyny wirus pochodzący z tamtych rejonów. Badania naukowe wskazują jeszcze na obecność wirusa Sin Nombre, Bayou, wirusa Andów oraz wirusa kanału Czarnego Strumenia.
Jak dochodzi do infekcji?
Zarazić się hantawirusem można na wiele sposobów. Wymienia się tu m.in. kontakt z wydzielinami albo produktami przemiany materii gryzoni (myszy, szczury). Do organizmu człowieka zarazek dostaje się na pewno poprzez układ oddechowy, ale też pokarmowy. Odnotowano jednak sporadyczne przypadki infekcji przez rany na skórze.
Aby zarazić się hantawirusem od zwierzęcia-nosiciela, trzeba mieć kontakt z przedmiotami, które zawierają ślinę lub odchody gryzoni. Można jednak złapać hantawirusa przez ugryzienie. Również tak jak miało to miejsce w przypadku epidemii COVID-19, wystarczy zjeść nosiciela. Jak wiadomo, w Chinach z jedzeniem dziwnych zwierząt mieszkańcy większego problemu nie mają…
Hantawirus infekuje nawet 100 tys. osób na rok
Każdego roku tylko w Chinach ma miejsce nawet 100 tys. przypadków zakażenia hantawirusem. Śmierć robotnika w autobusie ma jednak swoje negatywne oblicze, bo sami zmagamy się teraz z pandemią innego wirusa z Chin. Istotne są tutaj dwie informacje – jedna dobra i jedna zła.
”]
Najpierw zła: zakażenie hantawirusem jest niebezpieczne, bo nawet połowa przypadków u ludzi kończy się zgonem. Dobra: w odróżnieniu do SARS-nCoV-2 (koronawirus) na hantawirusy, które znamy, opracowano już szczepionki.
Panika z powodu doniesień o hantawirusie wydaje się póki co przesadzona. Świat walczy bowiem z epidemią koronawirusa, z czymś realnym tu i teraz. Każdego dnia umierają tysiące osób.
Źródło: MenWay, Wikipedia
Zobacz także:
- Wyciskacz łez. 5-latek z koronawirusem pytał matkę, czy umrze
- Koronawirus. Co ze święceniem pokarmów i spowiedzią wielkanocną?
- Koronawirus. Papież Franciszek z ważnym apelem