Przekop Mierzei Wiślanej to jednak udana inwestycja. Okazało się, że na tym terenie znajduje się wielki skarb – potężne złoże bursztynu! Jego ilość oszacowano na 7 ton. O sprawie poinformował wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki.
Przekop Mierzei Wiślanej. Odkryto potężne ilości bursztynu
Złoża odkryte na całej Mierzei to nawet 7 ton, czyli więcej, niż do tej pory podawano. W tej chwili 1 kg bursztynu kosztuje ok. 20 tys. zł, czyli PiS odkrył skarb warty 140 mln zł. Do wydobycia nadaje się obecne tylko jedno ze złóż.
– Nie ma obecnie mowy o eksploatacji złoża – podkreślił poseł Marek Rutka. Do tej pory nikt nie wystąpił z wnioskiem do Ministerstwa Środowiska. Jest to konieczne do wydania specjalnej koncesji na wydobycie bursztynu. Może to zrobić tylko inwestor, którym jest dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni.
Nie wszystko nadaje się do wydobycia
Jak czytamy w mediach, na terenie objętym pracami znajdują się dwa złoża bursztynu. Jedno to ok. 900 kg, drugie ok. 500 kg surowca. Podawane przez dziennikarzy 7 ton bursztynu to ilość, jaka znajduje się na całej Mierzei Wiślanej. Dlatego też nie jest to surowiec obecnie możliwy do wydobycia.
Rząd Prawa i Sprawiedliwości mimo wszystko zamierza odkrycia przypilnować. – Poprosiłem prezesa Wyższego Urzędu Górniczego i telefonicznie, i na piśmie o tej kwestii. To jest rzecz ważna i będziemy chcieli przypilnować tego złoża – powiedział poseł Rutka. Możliwe bowiem, że po ogłoszeniu w mediach informacji o tym odkryciu, na terenie przekopu pojawią się nieproszeni goście chętni do kopania na własną rękę.
Przekop Mierzei Wiślanej jest już gotowy w 50 proc. Tempo prac jest bardzo szybkie, a budowa kanału ma się zakończyć już w 2022 roku. Dlatego skarb, który odkrył rząd Jarosława Kaczyńskiego, na pewno by się przydał. Szczególnie w dobie napływających złych informacji na temat stanu budżetu państwa i rosnącego gwałtownie deficytu.
Źródło: Business Insider, Twitter