Dorota Szelągowska, projektantka wnętrz przyznaje, że pandemia koronawirusa to fakt. Izolacja społeczna, obostrzenia sanitarne, a także niepewność, co przyniesie jutro, całkowicie wywróciły życie Polaków do góry nogami.
Dorota Szelągowska uderza w koronasceptyków
Sytuacja jest jednak coraz bardziej poważna i by zminimalizować ryzyko zakażenia, trzeba stosować się do wszelkich zaleceń epidemiologicznych. Prezenterka nie unika więc noszenia maseczki i często dezynfekuje ręce. Antycovidowców zaś zachęca do tego, by zaciągnęli się jako wolontariusze do szpitala zakaźnego i na własne oczy zobaczyli, jak wygląda walka o życie.
Dorota Szelągowska uważa, że choć pandemia zaburzyła nasz rytm funkcjonowania, to jednak nie ma co bezczynnie czekać, aż wszystko wróci do stanu z początku roku, bo wszystko wskazuje na to, że z obecną sytuacją będziemy się jeszcze mierzyć wiele miesięcy.
– Na razie nic nie wraca do normy. Po prostu myślę, że norma się zmieniła, przesunęła i wszyscy musimy nauczyć się żyć w nowych warunkach i w nowej rzeczywistości. Nadeszło nowe i to, jak sobie w tym poradzimy, czy wyciągniemy wnioski, czy będziemy inaczej się zachowywać też w prostych rzeczach, wszystko zależy od nas – mówi Dorota Szelągowska.
Mimo epidemii trzeba jakość funkcjonować
Mimo niepokojących statystyk i wielu obaw trzeba starać się jakoś funkcjonować, nie popadać w panikę. Jednocześnie nie bagatelizować zagrożenia. Nowe warunki życia i pracy nie są co prawda komfortowe, ale jeśli przez pewien czas wszyscy będą mocno pilnować reżimu sanitarnego, to jest szansa, że szybciej pokonamy wirusa.
– Pracuję, jak pracowałam, ale to już jest zupełnie inna praca. Mamy robione testy, na planie są wszelkie dostępne środki czystości, odkażacze i cała reszta. Kiedy pracujemy, jestem jedyną osobą, która może nie nosić maseczek, tak jak osoby, które występują przed kamerami – mówi.
Podczas nagrań programu Dorota Szelągowska z wiadomych względów nie musi nosić maseczki, ale już w innych sytuacjach absolutnie nie stosuje taryfy ulgowej i nie zwalnia się z tego obowiązku. Jej zdaniem to wyraz naszej troski o innych i szanowania wysiłku pracowników służby zdrowia, którzy stawiają czoła tej trudnej sytuacji.
– Stosuję się do wszystkich zasad, które obowiązują, czy jak idę do sklepu, czy w życiu prywatnym. Uważam, że noszenie maseczki to jest naprawdę mała rzecz. Robiliśmy program, gdzie główną bohaterką była pielęgniarka. Dużo pogadałam z lekarzami, z pielęgniarkami, więc myślę, że trzeba szanować ich pracę – mówi prezenterka.
Projektantka oburzona bezmyślnością Polaków
Dorota Szelągowska jest oburzona bezmyślnym zachowaniem i luźnym podejściem do tematu. Chodzi o Polaków bez fachowej wiedzy, którzy uparcie twierdzą, że pandemia to wymysł, a maseczki ograniczają ich wolność.
– Tych wszystkich, którzy myślą, że wirusa nie ma, zapraszam do szpitala zakaźnego, żeby zobaczyli, jak wygląda przechodzenie przez COVID-19. Niech przyjdą po prostu pomóc, bo tam brakuje ludzi do pracy, więc będzie to bardzo dobra rzecz. I myślę sobie, że może również ubranie ogranicza ich wolność, może powinny wystąpić o to, żeby chodzić nago po ulicach. Nie wiem, na głupotę niestety jeszcze chyba nie ma lekarstwa – mówi.