Członek Rady Medycznej przy premierze (ciało doradczego Mateusza Morawieckiego w kwestii walki z epidemią koronawirusa) ujawnił niepokojące dane. Chodzi o rzeczywistą liczbę zakażeń, a nie tę podawaną codziennie przez Ministerstwo Zdrowia. Włosy stają dęba.
Doktor Konstanty Szułdrzyński o prawdziwej liczbie zakażeń w Polsce
Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnych ponad 15 tys. przypadków zakażeń w naszym kraju. Te dane jednak powstają w oparciu o liczbę wykonanych testów. Jak wiadomo, niektórzy chorują i nie poddają się testom, a także są poza oficjalnymi statystykami. I tu pojawia się problem.
– Tak naprawdę mamy 70-80 tysięcy zakażeń na dobę – ujawnił doktor Konstanty Szułdrzyński, członek Rady Medycznej przy premierze. W rozmowie ze stacją TVN24 komentował codzienne poranne raporty Ministerstwa Zdrowia na temat liczby zakażeń. Okazuje się zatem, że ich liczba jest nieoficjalnie nawet 4, a nawet 5 razy wyższa.
Medyk radził Polakom, aby się szczepić. Nie ma w tej chwili innej metody, aby uniknąć ciężkiego przebiegu zakażenia lub śmierci. – Radziłbym być dorosłym człowiekiem, a dorosły człowiek to ten, który nie udaje, że rzeczywistość jest inna, niż jest – stwierdził wyraźnie zaniepokojony. Jego zdaniem przy takiej skali zakażeń za dwa lub trzy tygodnie będziemy odnotowywać nawet 800 zgonów w ciągu 24 godzin.
Konstanty Szułdrzyński o prawdziwej liczbie zakażeń w Polsce
– Rzeczywista liczba zakażonych jest około 4-5 razy większa. (…) Z tego mniej więcej jeden procent ludzi do tej pory umierał. Mam nadzieję, że szczepionki zmienią statystykę – dodał Szułdrzyński. Jak wiadomo, szczepienie nie chroni przed ponownym zakażeniem ani zakażeniem w ogóle. Pozwala jednak uniknąć poważnych powikłań czy zgonu.
Członek Rady Medycznej nie zgadza się też ze słowami premiera Morawieckiego na temat skuteczności obostrzeń. Jego zdaniem władza w Polsce zarządza kryzysem koronawirusowym tylko i wyłącznie patrząc na nastroje społeczne, a to wielki błąd, za który tysiące ludzi zapłacą życiem i zdrowiem.
Lekarz ma też pretensje do nauczycieli. Zgodnie z oficjalnymi danymi w tej grupie zaszczepiło się jedynie około 70 proc. osób. Zdaniem Szułdrzyńskiego to rozczarowujące, że elita intelektualna tego kraju tak nieodpowiedzialnie postępuje.
Jak ujawnia doktor, zamykanie szkół nie jest już w chwili obecnej żadnym rozwiązaniem. Koszty takiego ruchu przewyższają korzyści, a z poprzedniego, ogólnokrajowego zamknięcia placówek edukacyjnych, będziemy wychodzić jeszcze przez długie lata. Najbardziej poszkodowane są tu dzieci.
Źródło: TVN24, opracowanie własne