Barbara Kurdej-Szatan, aktorka, wywołała swoją aktywnością na Instagramie wielką aferę. Poszło o jej reakcję na film, na który widać migrantów zatrzymywanych przez Straż Graniczną na granicy polsko-białoruskiej.
Kurdej-Szatan: „Jestem matką dwójki małych dzieci”
Aktorka dała mocno do pieca. Poszło głównie o to, że nazwała funkcjonariuszy Straży Granicznej mordercami. Pisała o nich, że to maszyny ślepko wykonujące rozkazy.
Jej ostatnie posty na ten temat negatywnie odebrali też internauci i niektórzy z jej fanów. Po dwóch postach dotyczących tej sprawy Kurdej-Szatan zamieściła kolejny z przeprosinami.
– Jestem matką dwójki małych dzieci. Nie jestem w stanie patrzeć na cierpienie, dzieci w szczególności. Nie akceptuję takiego świata i nie zaakceptuję nigdy. Moje emocje, gdy oglądam to nagranie, nie zmienią się… ale przepraszam za niestosowny język i przekleństwa – czytamy na Instagramie aktorki.
Wyświetl ten post na Instagramie
Co tak oburzyło aktorkę? Kurdej–Szatan zabrała głos w sprawie kryzysu migracyjnego po tym, jak natknęła się w sieci na filmik pokazujący krzyczące dzieci i kobiety. Aktorka napisała wprost, że po obejrzeniu go „trzęsie się i ryczy”. Emocje wzięły górę, bo pojawiły się też wulgaryzmy.
Aktorka poruszona filmem z granicy polsko-białoruskiej
– KUR** !!!!!!!!!! Ku**aaaaa !!!!!!!!!!!!!!!! Co tam się dzieje !!!!!!!! To jest ku**a „straż graniczna” ????? „Straż” ?????????? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO !!!Maszyny ślepo wykonujące rozkazy !!!!! Ku**a !!!!!! Jak tak można !!!!!!! Boli mnie serce boli mnie cała klatka piersiowa trzęsę się i ryczę !!!!!!! Mordercy !!!!! Chcecie takiego rządu wciąż ????? Który zezwala na takie rzeczy wręcz rozkazuje tak się zachowywać ??????? Ku**aaaaaaaaa !!!!!!!! – czytamy na Instargamie aktorki.
Barbara Kurdej-Szatan to reklamowa twarz sieci komórkowej Play i to było jej przez internautów wypominane. Niektórzy postanowili oficjalnie spytać przedstawicieli marki, czy ich zdaniem takie treści publikowane przez aktorkę są dla nich w porządku. Sieć jednak odcina się od sprawy.
– Widzimy, jak duże poruszenie wywołały niektóre treści zamieszczane przez Panią Barbarę Kurdej-Szatan, która występuje w reklamach Play. Wiadomości publikowane na jej prywatnych profilach w mediach społecznościowych wyrażają jej opinię i nie są w żadnym wypadku stanowiskiem Play – czytamy w komunikacie marki na Twitterze.
Sieć uznała, że jej rolą jest dostarczanie usługi najwyżej jakości dla ponad 15 milionów Klientów i dbanie o to, aby komunikować się odpowiedzialnie i z szacunkiem.
Źródło: Twitter, Instagram