Jarosław Kaczyński udzielił tygodnikowi „Sieci” bardzo obszernego wywiadu. Jednym z wątków było oddanie władzy i ogłoszenie przedterminowych wyborów. Komentarz prezesa PiS w tej sprawie zaskoczył wszystkich.
Przedterminowe wybory? Kaczyński rozważa oddanie władzy
Medialnych doniesień o końcu Prawa i Sprawiedliwości jest pełno od wielu miesięcy. Publicyści, dziennikarze, a nawet niektórzy politycy obozu władzy uważają, że premier Mateusz Morawiecki już się zużył i potrzebna jest zmiana.
Nie ma też pewności, czy Polacy są zadowoleni z wprowadzanych zmian. Stąd pojawił się pomysł, aby Polacy ponownie zabrali głos i poszli do urn. Scenariusz przedterminowych wyborów – jak się okazuje – nie jest czymś nierealnym, bo głos w tej sprawie zabrał sam prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Szefa obozu PiS interesuje tylko zwycięstwo. Nie ma jednak pewności, czy tym razem się to uda. Sytuacja w kraju jest bardzo niestabilna, panuje drożyzna, a Polacy oglądają każdą złotówkę z obu stron. Przed nami też fala upadłości firm spowodowana Polskim Ładem. Czy zatem Kaczyński ma szansę na wygraną i zaryzykuje?
Nadciąga zmiana władzy? Rząd boi się inflacji
Dziś zmiana władzy nie jest niczym nierealnym. Kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości zdaje sobie sprawę, że nie jest już w stanie niczym przykryć drenażu portfeli Polaków, a inflacja realnie obniża z miesiąca na miesiąc nasze zarobki. Rząd jest w największej defensywie od lat.
Kaczyński mimo wszystko jest przekonany, że następne wybory ponownie zwycięży jego partia. Nie wie jednak, czy do urn nie pójdziemy nieco wcześniej. Przy okazji skrytykował opozycję za straszenie Polaków i uprawianie czarnowidztwa. Boi się jednak Donalda Tuska, bo widzi w nim realnego i jedynego konkurenta.
Platforma odzyskała to, co wcześniej straciła. My też trochę zyskaliśmy, bo wróciła twarz rządów przez wielu Polaków pamiętanych bardzo źle. Plan Tuska też jest łatwy do rozpoznania: ulica i zagranica (J. Kaczyński).
– Prawo i Sprawiedliwość ma pełną wolę doprowadzenia do kolejnego zwycięstwa, najlepiej w wyborach w roku 2023. Choć może się zdarzyć, że będzie to wcześniej. To co prawda mało prawdopodobne, ale wykluczyć tego całkowicie nie można – przyznał szef PiS.
Źródło: Sieci
