Zastępca prezesa Narodowego Banku Polskiego Marta Kightley powiedziała szczerze, że inflacja w najbliższym czasie nie spadnie. Wręcz przeciwnie. Ekspertka nie pozostawia żadnych złudzeń. Kolejne miesiące przyniosą jeszcze wyższe ceny towarów, usług, ale i silnie rosnące koszty życia i utrzymania.
Niepokojące słowa zastępczyni Adama Glapińskiego. Będzie jeszcze drożej. Polacy biednieją
Zastępca szefa NBP ujawniła, że stopy procentowe na takim poziomie, jak obecnie, zaczną działać na wysoką inflację dopiero za niecałe dwa lata. Tyle czasu Polacy będą zmuszeni zaciskać pasa i mierzyć się z rosnącymi cenami dosłownie wszystkiego.
Drastyczny wzrost cen towarów i usług Polacy będą widzieli każdego dnia. Część cen będzie wprost rosła w oczach. Najbliższe dwa lata to będzie trudny czas nie tylko dla naszych portfeli, ale też dla biznesu. Od 2023 roku kolejny raz drastycznie wzrosną koszty prowadzenia firm
– Nie ma wyjścia, trzeba to przeczekać – zgodzili się w rozmowie z mediami Piotr Bartkiewicz (Pekao SA) i Piotr Soroczyński z Krajowej Izby Gospodarczej
Strach wśród obywateli widać już w danych ekonomicznych za maj. Sprzedaż detaliczna spadła w porównaniu do kwietnia o 1,7 proc. Polacy chodzą do sklepów i kupują tylko to, co niezbędne do codziennej egzystencji, bo jest bardzo drogo. To ich jedyna możliwość, by oszczędzić w czasach wysokiej inflacji. Ta może przebić nawet poziom 20 proc.
Sprzedaż detaliczna w dół. Polacy zaczęli oszczędzać na czarną godzinę
Najbardziej dotkliwy dla Polaków będzie wzrost cen żywności w sklepach oraz drastyczne podwyżki opłat związanych z utrzymaniem lokali mieszkalnych.
Eksperci twierdzą, że już niebawem będziemy musieli przyzwyczaić się do sytuacji, że nie wyjdziemy na wakacje, nie kupimy pralki, lodówki ani telewizora, bo wszystko wydamy na bieżące życie i to wcale nie na wysokim poziomie.
Inflacja CPI za kwiecień zrewidowana do 12,4% r/r. Odczyt bez większych emocji, bo inflacja i potencjalne niespodzianki pod wpływem głównie kategorii niebazowych (żywność, energia, paliwa). O nich dużo już wiedzieliśmy z flash. Inflacja bazowa wzrosła w kwietniu do 7,6-7,7% r/r. pic.twitter.com/f5nvmovcKP
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) May 13, 2022
Rząd w momencie pierwszych niepokojących zjawisk inflacyjnych twierdził, że wynagrodzenia w Polsce rosną szybciej niż ceny. Niestety dziś jest już całkiem inaczej, bo ceny wszystkich dóbr i usług rosną nawet dwa razy szybciej, co sprawia, że realnie biedniejemy.
– Wynagrodzenia rosną wolniej niż inflacja, tego można było się spodziewać. Zobaczylibyśmy to szybciej, gdyby nie tarcza antyinflacyjna, która ten wskaźnik inflacji ogranicza – usłyszeliśmy z ust dziennikarza Interii Biznes Bartosza Bednarza. To pokazuje, że Polacy obecnie biednieją i mają mniej pieniędzy do wydania, bo zjada je inflacja.
Źródło; Interia, Business Insider, Polsat News