Minister Obrony Wielkiej Brytanii ujawnił, że 29 września doszło do niebezpiecznego incydentu nad Morzem Czarnym. Rosyjski samolot wojskowy miał otworzyć ogień w kierunku brytyjskiego samolotu szpiegowskiego. Odrzutowiec wypuścił rakietę, piloci tłumaczyli to rzekomą pomyłką.
Rosyjski myśliwiec wypuścił rakietę w pobliżu samolotu NATO
Rosyjski odrzutowiec – zdaniem ministra obrony – miał wypuścić rakietę w pobliżu nieuzbrojonego brytyjskiego samolotu szpiegowskiego patrolującego międzynarodową przestrzeń powietrzną nad Morzem Czarnym. Stało się to 29 września. Informację ujawnił minister obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace.
Wielka Brytania potępiła Rosję za inwazję na Ukrainę i uderzyła w Moskwę sankcjami, jednocześnie udzielając Kijowowi wsparcia wojskowego i cywilnego. Stosunki między krajami są obecnie na historycznie niskim poziomie. Wallace wyraził obawy rządu dotyczące incydentu rosyjskiemu ministrowi obrony Siergiejowi Shoigu.
Sekretarz obrony UK Ben Wallace przekazał parlamentarzystom, że 29 września samolot szpiegowski RAF RC-135 Rivet Joint był śledzony przez dwa rosyjskie Su-27 w międzynarodowej przestrzeni powietrznej, gdy jeden z Su-27 odpalili rakietę do brytyjskiego samolotu.
— August Żywczyk (@august_zywczyk) October 20, 2022
Do incydentu miało dojść przypadkowo
Rosja odpowiedziała na wiadomość dopiero 10 października. Poinformowała, że przeprowadziła dochodzenie i obwiniła… samolot za usterkę techniczną. – Nie uważamy tego za celową eskalację ze strony Rosjan, nasze analizy zgadzają się, że była to awaria – powiedział Wallace w parlamencie.
Rosja przyznała, że incydent miał miejsce w międzynarodowej przestrzeni powietrznej, dodając, że patrole zostały wznowione. Od tamtego zdarzenia brytyjskim samolotom towarzyszy eskorta samolotów bojowych.