Minister nauki Dariusz Wieczorek znalazł się w ogniu krytyki po ujawnieniu nieprawidłowości w jego oświadczeniu majątkowym oraz kontrowersyjnych działań wobec sygnalistki z Uniwersytetu Szczecińskiego. Wiele wskazuje na to, że wkrótce może dojść nawet do jego dymisji.
Minister nauki w tarapatach. Premier zapowiada poważną rozmowę
Ministerialny fotel Dariusza Wieczorka zaczyna się chwiać. Nieścisłości w oświadczeniu majątkowym oraz poważne zarzuty dotyczące ujawnienia danych sygnalistki mogą kosztować go stanowisko. Premier Donald Tusk już zapowiedział pilne konsultacje z przewodniczącym Nowej Lewicy.
– Czas na decyzję w sprawie ministra Dariusza Wieczorka. Będę dzisiaj o tym rozmawiał z przewodniczącym Nowej Lewicy – czytamy na profilu Donalda Tuska.
Sprawa zatacza coraz szersze kręgi po tym, jak dziennikarze Wirtualnej Polski odkryli, że minister nauki pominął w swoim oświadczeniu majątkowym istotne składniki majątku. Nie uwzględnił dwuhektarowej działki oraz miejsca garażowego wartego kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Sam zainteresowany próbuje bagatelizować sprawę, nazywając to „nieumyślnymi błędami” i deklarując gotowość do korekty dokumentów. Znacznie poważniejsze zarzuty dotyczą jednak sprawy sygnalistki z Uniwersytetu Szczecińskiego.
Przewodnicząca związku zawodowego na tej uczelni przekazała ministrowi informacje o szeregu nieprawidłowości w funkcjonowaniu placówki. Wskazywała na niegospodarność, wielomilionowe zadłużenie oraz kontrowersyjne decyzje finansowe – podwyższanie pensji rektora przy jednoczesnym zmniejszaniu stypendiów dla studentów.
Oświadczenie ws. dzisiejszej publikacji w Wirtualnej Polsce. pic.twitter.com/mBHsQN3SSS
— Dariusz Wieczorek (@wieczorekdarek) December 16, 2024
Kobieta wyraźnie prosiła o zachowanie anonimowości, obawiając się konsekwencji swoich działań. Minister miał jednak zignorować tę prośbę i przekazać rektorowi uczelni dokumenty zawierające jej dane osobowe. To działanie spotkało się z ostrą krytyką, szczególnie ze strony polityków opozycji. Klub parlamentarny PiS już zapowiedział złożenie wniosku o dymisję ministra.
Robert Biedroń z Nowej Lewicy, choć początkowo bronił swojego kolegi partyjnego, nie ukrywa powagi sytuacji. – To są rzeczy skandaliczne, jeśli chodzi o ujawnienie sygnalistki. Dla Lewicy to jest sprawa fundamentalna – podkreślił polityk na antenie TVN24. Zapowiedział również „poważniejsze konsekwencje” niż tylko „karny jeżyk”.
Minister stanie niebawem przed partyjnym gremium, gdzie będzie musiał szczegółowo wytłumaczyć się ze swoich działań. Przyszłość Wieczorka w rządzie może zależeć od wyniku tego spotkania oraz rozmowy premiera Tuska z liderem Nowej Lewicy. Sprawa nabiera szczególnego znaczenia w kontekście deklarowanej przez obecny rząd transparentności i ochrony sygnalistów.