in

HAHAHA!HAHAHA!

To zdjęcie plaży w Stegnie wywołało oburzenie. Internauci w szoku. „Dla mnie masakra”

Wakacyjne szaleństwo nad Bałtykiem osiągnęło apogeum. Fotografia z plaży w Stegnie ukazuje prawdziwe morze parasoli i parawanów, gdzie znalezienie miejsca graniczy z cudem.

stegna kamera na żywo plaża
Fot. Depositphotos

Lipowe upały spowodowały prawdziwy exodus Polaków nad morze. Stegna, jedna z najpopularniejszych miejscowości na Mierzei Wiślanej, doświadczyła w miniony weekend najazdu turystów, jakiego dawno nie widziała. Plaża wypełniona była po brzegi, a między parasolami i parawanami trudno było dostrzec piasek.

Stegna zalana turystami! Internauci nie kryją oburzenia

Publikacja zdjęcia przez profil Na Mierzeję wywołała prawdziwą burzę komentarzy. Fotografia pokazuje rzeczywistość, która może zrazić do wypoczynku nad polskim morzem nawet najbardziej zdeterminowanych plażowiczów. Widok setek turystów ściśniętych na relatywnie małym obszarze przypomina bardziej jarmark niż miejsce relaksu.

Reakcje internautów na opublikowany materiał były jednoznaczne. Pani Edyta ironicznie podsumowała sytuację, kwestionując sensowność takiego odpoczynku. Pan Wojciech określił widok mianem masakry, podczas gdy pani Monika kategorycznie stwierdziła, że nigdy nie zdecydowałaby się na taki wypoczynek.

Okazuje się, że problem dotyczy nie tylko Stegny. Użytkownicy portali społecznościowych donoszą o podobnych scenariuszach w innych nadmorskich kurortach. Pan Daniel potwierdził przepełnienie Krynicy Morskiej, a pani Emilia wskazała na identyczną sytuację w Jantarze. Problem wydaje się więc systemowy i dotyka całego polskiego wybrzeża.

Szczególnie wymowny był komentarz pani Ewy, która porównała poszukiwanie miejsca na plaży do godzinnego wędrowania z kocem w Łebie. Pani Renata z kolei zestawiła atmosferę na plaży z weekendowymi zakupami w markecie, wskazując na pot, wrzask i zaduch jako wspólne elementy obu doświadczeń.

Alternatywy dla przepełnionego wybrzeża

Frustracja wakacyjnych tłumów skłania wielu do poszukiwania rozwiązań. Pan Jarosław wprost przyznał, że nigdy nie spędził urlopu nad Bałtykiem, preferując greckie destynacje, gdzie problem zatłoczenia jest mniej dotkliwy. Sugestia wyjazdów zagranicznych jako ucieczki od krajowego chaosu wakacyjnego pojawia się coraz częściej w dyskusjach internetowych.

Znaleźli się jednak obrońcy krajowego wypoczynku, którzy proponują praktyczne rozwiązania. Pani Bogusia zaleca po prostu oddalenie się od najpopularniejszych punktów, gdzie sytuacja ma być znacznie spokojniejsza. To rada szczególnie cenna dla tych, którzy nie chcą rezygnować z Bałtyku, ale pragną uniknąć tłumów.

Komentarze internautów są jednoznaczne. – Ładny mi to odpoczynek, dziękuję bardzo – napisała jedna z czytelniczek. – Dla mnie masakra. Nigdy w życiu – piszą kolejni. – Poważnie, czy to jakiś żart? – pyta kolejna internautka. A to tylko promil z krytycznych komentarzy.

Pani Elżbieta wskazuje na znaczenie odpowiedniego terminu wypoczynku. Według jej obserwacji, koniec sierpnia przynosi znaczne zmniejszenie liczby turystów. Pan Radosław z kolei przypomina o zmienności polskiej pogody, sugerując, że jeden dzień deszczu może drastycznie zmienić sytuację na plażach. Jego prognoza może okazać się prorocza dla wszystkich marzących o spokojniejszym wypoczynku nad morzem.

Bardzo groźne zjawiska znów nad całą Polską. Ogłoszono pomarańczowy alert IMGW

Z OSTATNIEJ CHWILI. Nie żyje generał Waldemar Skrzypczak