Pierwsza Rada Gabinetowa z udziałem nowego prezydenta Karola Nawrockiego przeszła do historii jako jedno z najbardziej napiętych spotkań w najnowszych dziejach Polski. Donald Tusk nie krył irytacji wobec zachowania głowy państwa i postanowił publicznie zdefiniować granice prezydenckich uprawnień.
Rada Gabinetowa. Tusk punktuje Nawrockiego. „To nie jest substytut rządu!”
Atmosfera w Pałacu Prezydenckim była niezwykle napięta już od pierwszych minut obrad. Szef rządu nie oszczędził ostrych słów pod adresem Nawrockiego, sugerując wprost, że nowy prezydent może mieć problem ze zrozumieniem swojej roli konstytucyjnej. Tusk nie wahał się nawet przywołać bolesnych wspomnień związanych z poprzednim urzędującym prezydentem.
Premier wyraźnie zaznaczył, że rząd będzie informować prezydenta o swoich działaniach zgodnie z konstytucją, ale jednocześnie ostrzegł przed jakimikolwiek próbami przekraczania uprawnień. Ta bezprecedensowa wymiana zdań między najważniejszymi osobami w państwie pokazuje skalę napięć, które mogą zdominować najbliższe miesiące polskiej polityki.
Najbardziej bolesnym momentem wystąpienia premiera było bezpośrednie nawiązanie do kadencji Andrzeja Dudy. Tusk nie pozostawił złudzeń co do swojej oceny poprzedniej prezydentury, mówiąc otwarcie o problemach z przestrzeganiem ustawy zasadniczej w Pałacu Prezydenckim.
Tusk bezlitośnie przypomina o „kłopotach z konstytucją”
Lider Platformy Obywatelskiej zapewnił Nawrockiego o swojej gotowości do „rzetelnego pilnowania ram konstytucyjnych”. Te słowa zabrzmiały jak ostrzeżenie skierowane do nowego prezydenta – każda próba wyjścia poza swoje uprawnienia spotka się z natychmiastową reakcją szefa rządu.
Tusk podkreślił, że rząd ma „oczywisty interes własny” w przestrzeganiu konstytucji, co można interpretować jako aluzję do tego, że poprzednia władza wykonawcza nie zawsze miała takie podejście. Premier zapowiedział również, że planuje „uspokoić” prezydenta poprzez „merytoryczne wyjaśnienia” w trzech kluczowych kwestiach.
Szczególnie wymowne było stwierdzenie Tuska, że Rada Gabinetowa służy informowaniu prezydenta „szczególnie w tych dziedzinach, gdzie ma on ograniczone możliwości oceny sytuacji czy brak wiedzy”. Trudno o bardziej dyplomatyczny sposób powiedzenia, że głowa państwa może po prostu nie rozumieć pewnych spraw.
Premier nie omieszkał pochwalić się spektakularnymi osiągnięciami swojego rządu, szczególnie w dziedzinie bezpieczeństwa i gospodarki. Tusk ujawnił, że w przyszłym roku Polska wyda prawie 200 miliardów złotych na obronność – kwotę, która znacznie przewyższa wydatki poprzedników.
Rekordowe wydatki na bezpieczeństwo i gospodarczy triumf
Szef rządu podkreślił, że obecne wydatki na bezpieczeństwo przekraczają nakłady z czasów PiS „czasami o 50, 80, czasami o 100 procent”. Te liczby mają pokazać skalę zaniedbań poprzedniej władzy w kwestii obronności kraju. Tusk zaznaczył również, że rząd balansuje na granicy możliwości budżetowych, ale robi to świadomie.
Najbardziej triumfalnym momentem było przedstawienie danych gospodarczych. Premier podkreślił, że Polska ma obecnie najwyższy wzrost gospodarczy w Europie – 3,4 procent, podczas gdy poprzednia władza pozostawiła ledwie 0,4 procent wzrostu. Inflacja spadła do 3 procent, a bezrobocie osiągnęło jeden z najniższych poziomów w Unii Europejskiej.
Tusk nie krył satysfakcji z „odejścia od upiornej pisowskiej drożyzny”, która przez lata rujnowała budżety polskich rodzin. Premier zapowiedział, że inflacja będzie dalej spadać, co ma świadczyć o skuteczności prowadzonej przez jego rząd polityki gospodarczej.
Wiatraki będą powstawać mimo prezydenckiego weta
Najbardziej kontrowersyjnym fragmentem wystąpienia było odniesienie się do zawetowanej przez Nawrockiego ustawy wiatrakowej. Tusk nie ukrywał irytacji z powodu tej decyzji, ale jednocześnie zapowiedział, że prezydenckie weto będzie „mało skuteczne”.
Premier ujawnił, że rząd znalazł sposoby na obejście prezydenckiej blokady i będzie „radykalnie” zwiększał moc z wiatraków na lądzie. Tusk zapowiedział użycie rozporządzeń do zintensyfikowania działań w tej dziedzinie, co wywołało wyraźne niezadowolenie prezydenta.
Szczególnie mocno wybrzmiały słowa premiera o tym, że ma „dobrą wiadomość dla Polek i Polaków i złą wiadomość dla pana prezydenta”. Tusk podkreślił, że wiatraki to najtańsze i najszybsze w realizacji źródło energii elektrycznej, mimo że sam nie jest ich „fanem”.
W kwestii Centralnego Portu Komunikacyjnego premier skrytykował prezydenckie ograniczenie prędkości kolei do 250 km/h, podczas gdy rządowy projekt zakłada 350 km/h. Tusk zasugerował nawet, że wie, kto z powodów biznesowych może być zainteresowany ograniczeniem polskich ambicji kolejowych, obiecując prezydentowi wyjawienie tej informacji „na ucho”.