Wtorkowe orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wywołało prawdziwą burzę w polskiej debacie publicznej. Temat małżeństw jednopłciowych od lat dzieli społeczeństwo, a każda nowa informacja w tej sprawie natychmiast rozpala emocje po obu stronach barykady. Tym razem iskrą zapalną stała się decyzja luksemburskiego trybunału, która dotyczy bezpośrednio Polski i jej obywateli.
Tusk reaguje na głośny wyrok TSUE. Te słowa mogą zaskoczyć obie strony sporu
Sprawa ma swoje korzenie w 2018 roku, kiedy dwóch Polaków zdecydowało się zawrzeć związek małżeński w Berlinie. Niemieckie prawo na to pozwalało, ale co z uznaniem takiego małżeństwa w ojczyźnie? To pytanie przez lata pozostawało bez jednoznacznej odpowiedzi, aż do teraz.
Premier Donald Tusk postanowił osobiście odnieść się do wyroku podczas środowego posiedzenia rządu. Już na wstępie przyznał, że temat ten wywołał ogromne emocje – i to nie tylko w Polsce. Szef rządu poprosił ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przygotowanie szczegółowej analizy konsekwencji orzeczenia.
Co tak naprawdę oznacza wyrok z Luksemburga?
TSUE orzekł jednoznacznie – państwa członkowskie Unii Europejskiej muszą uznawać małżeństwa jednopłciowe zawarte legalnie w innych krajach wspólnoty. Dotyczy to również tych państw, które w swoim prawie krajowym nie przewidują możliwości zawierania takich związków. Polska należy właśnie do tej grupy.
Co istotne, orzeczenie nie nakłada na żadne państwo obowiązku wprowadzenia małżeństw jednopłciowych do własnego porządku prawnego. Chodzi wyłącznie o uznawanie związków zawartych zgodnie z przepisami obowiązującymi w innych krajach UE. To subtelna, ale niezwykle ważna różnica, która umyka wielu komentatorom.
Premier Tusk podkreślił, że Polska będzie respektować wyroki trybunałów europejskich, ale jednocześnie bronić swojej suwerenności w sprawach prawa krajowego. Szef rządu zaznaczył, że osoby przybywające do Polski z innych państw europejskich będą traktowane z pełnym szacunkiem, ale zgodnie z polskimi przepisami.
Uspokajające słowa i konkretne plany legislacyjne
Najważniejsze przesłanie premiera brzmiało jednoznacznie – nikt niczego Polsce w tej sprawie nie będzie narzucał. Tusk wyraźnie chciał uspokoić tych, którzy obawiali się, że wyrok TSUE wymusi natychmiastowe zmiany w polskim prawie rodzinnym. Przypomniał, że nie pierwszy raz Polska staje przed wyzwaniem interpretacji orzeczeń europejskich trybunałów.
Równolegle trwają prace nad projektem ustawy o statusie osoby najbliższej w związku. Założenia tego aktu prawnego, wypracowane w rozmowach między PSL a Lewicą, zostały przedstawione w połowie października. Projekt reguluje kwestie stosunków majątkowych, prawa do mieszkania, alimentów oraz dostępu do informacji medycznej.
Urszula Pasławska z PSL podkreślała, że projekt celowo wyłącza kwestie światopoglądowe i uwzględnia różne wrażliwości społeczne. Propozycja pomija zagadnienia związane z dziećmi – adopcję i pieczę zastępczą – a także nie narusza instytucji małżeństwa w tradycyjnym rozumieniu. Strony zawierające umowę mają same decydować o jej treści. Premier zapewnił, że prace nad tymi przepisami toczą się harmonijnie i będą finalizowane w sposób, jaki większość parlamentarna uzna za stosowny.


