Jarosław Kaczyński jest niekwestionowanym przywódcą i chyba wielu uważa go za najważniejszego człowieka w kraju. Są tacy, co twierdzą, że z tylnego siedzenia steruje losami państwa. Ostatnio jednak tematem numer jeden są kwestie zdrowotne szefa PiS.
Kaczyński ma problem ze zdrowiem? „Półprzytomny wzrok”
Media nieustannie interesują się tym, co robi Jarosław Kaczyński, szef Prawa i Sprawiedliwości i twórca Zjednoczonej Prawicy. Rządzenie krajem to nie jest łatwy kawałek chleba, choć wielu się tak wydaje. „Gazeta Wyborcza” ujawniła niepokojące doniesienia na temat prezesa partii.
Bohaterem relacji jest Dawid Krawczyk, mężczyzna. który w trakcie kilku ostatnich kampanii wyborczych stał u boku Jarosława Kaczyńskiego. Ujawnił on prasie, że na własne oczy widział „półprzytomny wzrok” prezesa. Czy to powinno martwić? Powody są bardzo zaskakujące.
Obywatele obserwujący kampanie wyborcze wiedzą, że politycy zabiegając o nasze głosy robią wiele różnych rzeczy. T m.in. częste spotkania w regionach, podczas których politycy są przez rodaków dobrze wykarmiani. Do takich osób należał też Jarosław Kaczyński.
Szef PiS przesadził. „Wszędzie go karmili”
Dawid Krawczyk opisał swoje relacje w książce. Mediom ujawnił tylko te informacje, które dotyczyły bezpośrednio szefa Prawa i Sprawiedliwości. Mężczyzna opowiedział o tym, jak Jarosław Kaczyński w trakcie objazdu terenu po prostu przesadził z jedzeniem.
– Na jednym pikniku wszędzie go karmili, stoisko za stoiskiem, widziałem jego półprzytomny wzrok. Potem musiała się odbyć jakaś poważna rozmowa ze sztabowcami, bo na kolejnych imprezach od razu prosił, by mu pakować na wynos – zdradził gazecie Krawczyk.
– Starajmy się jednak zrozumieć naszych polityków, którzy są zobowiązani. Zupełnie jak my, gdy jedziemy do rodzin, ciotek, babci do zjedzenia wszystkiego, co przygotowali – przekonywał. Powody stanu prezesa PiS są więc typowe dla stanu przejedzenia. Kaczyński podczas wizyt był dokarmiany przez napotkanych obywateli, zapraszany do stołu raz po raz. Stąd zrobił się po prostu… senny.
Źródło: Gazeta Wyborcza