Prezes PiS to nie tylko główny budowniczy IV RP, ale też prawdziwy król. Od kilku lat władza jest w jego rękach, więc nic dziwnego, że nie narzeka na pieniądze. Właśnie ujawniono jego oświadczenie majątkowe. Trzymajcie się mocno!
Jarosław Kaczyński. Oświadczenie majątkowe godne władcy Polski
Sytuacja finansowa Jarosława Kaczyńskiego, głównego budowniczego wielkiej Polski, jest godna pozazdroszczenia. Nie jest tak źle, jak wielu przypuszczało. Jako senior żyje niezwykle godnie. Dużo godniej, niż emeryci będą żyć nawet po podwyższeniu kwoty wolnej od podatku. Poznaliśmy właśnie świadczenie majątkowe prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Prawdziwy kosmos!
Spore grono obywateli, które czekało na ten dokument, bez wątpienia złapie się nie tylko za głowę. Jeszcze ciekawiej robi się, gdy dorzucimy do świadczenia z ZUS wynagrodzenie posła, dietę oraz drugą pensję związaną z piastowaniem stanowiska wicepremiera rządu Zjednoczonej Prawicy. O takich pieniądzach emeryci w Polsce mogą tylko poczytać w gazetach.
Prezes PiS otrzymał z ZUS tytułem emerytury przelew w wysokości 85 790 złotych. Prosta matematyka, kilka obliczeń i już wiemy, że w 2020 r. dostawał około 7150 zł na miesiąc. Jedno trzeba przyznać – koniec z końcem w czasach szalejącej drożyzny Kaczyński wiąże bez większego problemu.
O takiej kasie emeryci mogą pomarzyć…
Prezes Kaczyński, zgodnie z zapisami oświadczenia, jest właścicielem 1/3 powierzchni domu. Ten wart jest 1,5 mln zł. Z kolei na koncie w banku, które szef PiS jednak posiada, leżą środki odłożone na czarną godzinę. To rzeczywiście spora kwota, bo aż 143 tys.
Trzeba przyznać, że szef PiS nie wydaje pieniędzy na byle co, a konsekwencji w oszczędzaniu pieniędzy można mu pozazdrościć. W dobie kryzysu to ważna umiejętność. Oświadczenie majątkowe z 2015 r. pokazuje, że miał wówczas tylko 15 tys. zgromadzonych na koncie. W 2019 r. kwota ta urosła do 71 tys. zł, a w kwietniu 2020 r. było to już 104 tys. zł.
Oświadczenie majątkowe Kaczyński ma arcyinteresujące. Z tytułu posłowania dostaje z kolei ok. 8,3 tys. złotych na miesiąc. Do tego dochodzi pensja z tytułu pełnienia obowiązków wicepremiera rządu, czyli średnio na miesiąc nawet 14 tys. zł.
Gdy zsumujemy wszystkie przychody prezesa Prawa i Sprawiedliwości, czyli emeryturę i całą resztę, na miesiąc da to kwotę ok. 30 tys. zł. Bez wątpienia szef partii rządzącej zalicza się już do klasy średniej. Aby jednak nie było tak całkiem miło, prezes ma też zobowiązania kredytowe w Skoku Stefczyka na kwotę 57 tys. zł.
Z dokumentem można zapoznać się TUTAJ.
