w ,

PŁACZĘPŁACZĘ HAHAHA!HAHAHA! OMGOMG WTFWTF

Żona Krawczyka ujawnia, na co chorował artysta. „Wylewam wiadra łez”

Wbrew pozorom nie miał łatwego życia. Jego żona rzuca nowe światło na sprawy zdrowotne piosenkarza. Ujawniła coś, czego do tej pory nie wiedzieliśmy

krawczyk życie jak wino książka parkinson choroba śmierć bo jesteś ty parostatek
Ewa Krawczyk i jej smutne wspomnienia, które wyciskają łzy. Fot. YouTube / Wywiad z Ewą Krawczyk (screen)

Choć Krzysztof Krawczyk w swój ostatni rejs parostatkiem wyruszył na początku kwietnia tego roku, żona nadal nie potrafi pogodzić się ze stratą. Sporo nowych informacji przynosi nam książka, w której Ewa Krawczyk opowiada o chorobie, z jaką walczył artysta.

Żona Krawczyka ujawnia prawdę o chorobie artysty

Krzysztof Krawczyk nie miał łatwego życia. Bycie artystą to ciężki chleb, a każdy myśli, że to tylko kobiety, alkohol, radość i wielkie pieniądze. Niestety bycie gwiazdą to również cierpienie i łzy, a nie tylko luksus. Żona artysty, Ewa Krawczyk, opisała to wszystko w książce pt. „Krzysztof Krawczyk. Życie jak wino„. To niezwykle przejmująca pozycja, z której dowiadujemy się nowych rzeczy.

Jak czytamy w książce, Krawczyk od 20 lat walczył z chorobą Parkinsona. Walka ta nie była równa. Żona piosenkarza opisała też w szczegółach moment, w którym Krawczyk umierał. Jak twierdzi, leki podawane mu w ogóle nie pomagały. Trzęsła mu się głowa do tego stopnia, że „nawet ona to czuła, a ludzie z tyłu widzieli”.

Jak ujawniła żona Krzysztofa, umówili się, że jak potrząśnie głową lub ręką, będzie to sygnał, by mogła reagować. Wówczas oznaczało to, że czegoś potrzebuje.

„Graliśmy koncerty z ogromnym cierpieniem”

Chciałabym napisać o początkach choroby Krzysia. Bo to był długi proces. Postaram się zrobić to łagodnie, żebyście, kochani moi, nie płakali, bo ja do dzisiaj wylewam wiadra łez. Choroba Krzysia zaczęła się już 20 lat temu drżeniem głowy. Był to początek parkinsona. Zwróciłam lekarzom uwagę, ale jakoś nikt nie zareagował. Lata mijały, a choroba robiła postępy – ujawniła w książce żona piosenkarza Ewa Krawczyk.

Z treści książki wynika, że poświęciła się mężowi niemal całkowicie i była na każde jego zawołanie. Nauczyła się robić zastrzyki jak zawodowa pielęgniarka, a nawet zakładać kroplówki. Krzysztof leżał w łóżku i mógł łzawsze na nią liczyć.

Krzysztof Krawczyk, mimo wielu chorób towarzyszących, na jakie cierpiał, zmarł w wyniku COVID-19. Równolegle toczył bitwę z cukrzycą, był krótko po operacji biodra. Cierpiał i chodził o kulach podpierając się. Mocno go bolało.

POLECAMY:
Jasnowidz wspomina Krzysztofa Krawczyka. Aż złapał się za głowę. "Szlag by trafił..."

Graliśmy koncerty, ale z ogromnym cierpieniem. Zauważyłam, że Krzysztofem coś rzuca i upadł na podłogę. Zawsze się bardzo potłukł, miał siniaki. Raz po upadku w łazience miał krwiaka pod okiem. Jak byliśmy w kościele, żartował, że żona go bije – wspomina męża Ewa Krawczyk.

obowiazkowy pobór do wojska 2021 2022 wojna wojskowa komenda uzupełnień nabór wot

Andrzej Duda podpisał ważny dokument. Wojsko postawione w stan gotowości

Nie żyje znany muzyk. Fani wstrząśnięci. Stworzył największy polski hit