Najsłynniejszy w polsce wizjoner ponownie podzielił się swoimi spostrzeżeniami. Tym razem dotyczyły one spraw aktualnych, czyli tego, co najbardziej Polakom doskwiera. Mowa o drożyźnie i szalejącej inflacji.
Jasnowidz o inflacji. Będą problemy z walutami i giełdą
Kończy się rok, dlatego jasnowidz Krzysztof Jackowski postanowił skupić się na tym, co czekać nas może na przełomie kończącego się 2021 roku i na początku 2022 roku. Jego nowe wizje dotyczą w głównej mierze pieniędzy, czyli tego, czego z reguły zawsze nam brak.
Zdaniem jasnowidza, może się okazać, ze z powodu drożyzny dużo ludzi pozbędzie się swoich oszczędności i będą inwestować w rzeczy materialne. Wróżbita twierdzi też, że rząd w Polsce będzie starał się przekonywać obywateli do tego, aby nie gromadzili pieniędzy.
– Nachodzą mnie takie poczucia, że do tej drożyzny surowców dojdzie jeszcze coś. Nie umiem powiedzieć, w jakim czasie, ale bardzo krótkim. Może nastąpić coś związanego czysto z walutami, ale też giełdą. Może krach to za duże słowo, ale zjazdy i spadki, co jeszcze bardziej podkręci drożyznę i spowoduje, że zaczniemy to mocno odczuwać – twierdzi jasnowidz z Człuchowa.
Jego zdaniem Polaków czekają kolejne wielkie wydatki związane z wprowadzanymi coraz to nowszymi podatkami. Rządowi bowiem brakuje pieniędzy.
Jackowski przewiduje braki leków w aptekach. Rząd wprowadzi nowe podatki
Zdaniem Jackowskiego, w Polsce obecnie mamy duży kryzys, mamy wysoką inflację i bardzo mocno zadłużone państwo. Przewiduje, że obywatele są tego świadomi, dlatego są w stanie wiele znieść. Jackowski uważa, że w najbliższym czasie rząd będzie nakładał kolejne nowe podatki. Konkretnie opodatkowywane ma być to, co posiadamy, czyli majątek.
– Czas ciekawy. Coraz bardziej będziemy zauważali braki różnych rzeczy. Na przykładzie apteki, które są wypełnione po sufit lekami, suplementami, ziołami i innymi rzeczami. Wszystko jest. Z dnia na dzień leki, które gdzieś na magazynei byuły, nagle ich nie będzie. Braki zaczną być mocno zauważalne w wielu gałęziach handlu – grzmi Jackowski.
– Te podwyżki łatwiej zaakceptujemy, jeśli będzie trudno dostępny asortyment. To będzie wszystko bardzo drogie, a po naszej stronie będzie sporo starań, aby to dostać. To co teraz sie dzieje, niewiele oznacza, ale postepuje bardzo szybko i musimy się z tym liczyć, że to się nie zatrzyma – ostrzegł wizjoner.
Źródło: YouTube