W piątek 4 lutego Ministerstwo Zdrowia podało kolejne dane dotyczące zakażeń w ostatniej dobie. Mamy 47 534 nowe przypadki infekcji oraz kolejne 246 zgonów. Naukowcy z z Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uuniwersytetu Warszawskiego ujawnili, jak bardzo te dane róznią się od pradziwych. Szok!
Koronawirus w Polsce. Zakażeń jest o wiele więcej, niż podaje Ministerstwo Zdrowia
Szczyt piątej fali już prawdopodobnie za tydzień. Tak twierdzą eksperci z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego (Uniwersytet Warszawski). Naukowcy wyliczyli też, ile realnie jest zakażeń w Polsce każdej doby. Liczba jest szokująca.
W czasie tej fali koronawirusa styczność z wirusem w naszym kraju może mieć ostatecznie nawet 30 mln osób. To spowoduje, że gdy fala ustąpi, nastąpi długi okres spokoju. Realne dane dotyczące zakażeń są jednak całkiem odmienne od tego, co pokazuje resort zdrowia. Dlaczego tak jest?
Dr Rakowski z ICMMiK stwierdza, że to dlatego, że spora liczba obywateli w ogóle nie przeprowadza u siebie testów i leczy się na własną rękę. To są zatem osoby, które nie figurują w statystykach.
Wykonujemy ponad 160 tys. testów na dobę, co powoduje, że nie jesteśmy w stanie wykryć więcej niż właśnie tyle. Chodzi więc przede wszystkim o wydolność systemu testowania. Mimo wszystko coraz więcej ludzi testuje się na własną rękę.
Szczyt piątej fali już w połowie lutego. To dobra wiadomość
– Z naszego modelu wynika, że liczby podawane przez resort należy pomnożyć razy 12. Oznacza to, że w ostatnich dniach dziennie zakaża się nawet 600 tys. osób. Za tydzień przewidujemy szczyt zakażeń i będzie on wynosił ok. 800 tys. dziennych infekcji – ujawnił dr Franciszek Rakowski.
– To jest schodząca fala delty. Tych związanych z omikronem będzie mniej niż związanych z deltą. Będzie ich w szczycie, czyli w początkach marca, nie więcej niż 450-400 dziennie – stwierdza naukowiec. Jego zdaniem koronawirus w kolejnych kilku miesiącach da nam odpocząć.
Kolejne wzrosty zakażeń będą jednak widocznie już od sierpnia, ale nie będzie to już taka skala, jak teraz, chyba że pojawi się kolejny niebezpieczny wariant. Tak czy inaczej większość Polaków uzyska już zbiorową odporność po przechorowaniu i szczepieniach.
Źródło: RDC
