Dzisiejszy wybuch na moście prowadzącym na Krym był pierwszym takim zdarzeniem od początku inwazji Rosji na Ukrainę. Ukraińcy są coraz bliżej półwyspu w wyniku kontrofensywy, która z każdym dniem przynosi kolejne sukcesy. Rosjanie są w odwrocie.
Most Kerczeński płonie, Władimir Putin podjął pierwsze decyzje
Rosyjska propaganda była zupełnie nieprzygotowana na wydarzenia z dzisiejszego poranka i potyka się o własne nogi. Chaos po wysadzeniu Mostu Krymskiego jest ogromny. Szef parlamentu Krymu mówi, że most wysadzili Ukraińcy, jednocześnie Władimir Putin zaleca pilne powołanie rządowej komisji do wyjaśnienia przyczyn zdarzenia.
Na Krymie ma miejsce ogromna panika. Widoczne są coraz większe kolejki na stacjach benzynowych oraz w sklepach spożywczych. Do osób przebywających na Krymie dotarły informacje, że za kilkanaście dni może zabraknąć nie tylko jedzenia, ale też paliwa.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował z kolei, że Władimir Putin dowiedział się o zniszczeniu mostu, który był jego oczkiem w głowie. Powiedziano mu jednak „pożarze na moście”, a nie o ataku Ukraińców. Ten w reakcji na te informacje nakazał jedynie zbadanie przyczyn wybuchu przez specjalną komisję.
SZ Ukrainy złożyły Putinowi najlepsze życzenia z okazji 70 urodzin! Było dużo fajerwerków!
Most na Krym zarwany – kolejowy definitywnie zniszczony drogowy minimum w połowie jezdni.
IMHO błyskotliwa operacja sił specjalnych #Ukraina #UkraineRussiaWar #WojnaWUkrainie pic.twitter.com/OYYeY9w1Y4— Jarosław Wolski (@wolski_jaros) October 8, 2022
Zniszczenie części przeprawy potwierdziły siły powietrzne armii ukraińskiej
Ukraińska armia potwierdziła, że faktycznie do zniszczenia części mostu doszło. To, co się dziś stało, to chyba największy cios, jaki można było zadać Władimirowi Putinowi. Nie wiadomo, jakie dalsze kroki podejmie.
Zniszczenie mostu i pozbawienie Krymu logistyki negatywnie wpłynie nie tylko na i tak niskie już morale Rosjan, ale głównie na podejście mieszkańców półwyspu do polityki Putina.
Eksperci uspokajają. Etap wojny, w którym atakowany zaczyna odnosić sukcesy trudno nazwać jakąkolwiek eskalacją działań. Obecnie nie widać na horyzoncie żadnej możliwości przeniesienia się tej wojny poza granice Ukrainy.
Rosjanie przegrywają wojnę i nie rzucą się do potyczki z NATO, która – jak wiadomo – na pewno będzie dla Putina katastrofą.