Wojna na Ukrainie zbiera ogromne żniwo jeśli chodzi o zasoby ludzkie. Wywiad USA ujawnił najnowsze dane na temat rosyjskich strat na froncie, a konkretnie potencjalną liczbę zabitych przez Ukraińców żołnierzy. Prawdziwa masakra!
Straty Rosji na Ukrainie wgniatają w fotel. Zawrotna liczba zabitych żołnierzy
Szacunki co do liczby rosyjskich ofiar na Ukrainie zostały ujawnione przez amerykańską gazetę „The New York Times„. Podano też dla porównania straty ukraińskie oraz przybliżoną liczbę żołnierzy, którzy zginęli w walkach podczas tak zwanej specjalnej operacji wojskowej Putina.
Wojna na Ukrainie trwa niemal rok (równy rok minie 24 lutego). Obecnie najbardziej intensywne walki trwają między w okolicach Bachmutu a Sołedaru. Jak donosi amerykańska prasa, liczba ofiar jeśli chodzi o rosyjską armię rośnie z dnia na dzień w niesamowitym tempie.
Mści się prawdopodobnie brak przeszkolenia wysłanych nie tak dawno na front zmobilizowanych mężczyzn. Wśród ofiar dziennikarze wskazują głownie na rezerwistów bez doświadczenia oraz byłych więźniów i członków tak zwanej Grupy Wagnera.
To oni rozrzucani są na całej linii frontu w celu zabezpieczenia okupowanych terenów, ale niemal każdego dnia giną ich setki jak nie tysiące.
Rosyjska armia miała tez do tej pory bezpowrotnie stracić ponad 3,2 tys. czołgów, dwa razy tyle transporterów opancerzonych i do 5 tys. innych pojazdów, 2,2 tys. jednostek artyleryjskich i ponad 400 wyrzutni rakiet i 220 systemów obrony przeciwlotniczej.
Giną głównie osoby bez doświadczenia na polu walki. Putin się z nimi nie liczy
Amerykańscy eksperci szacują, że straty Rosji w ludziach przekroczyły właśnie nawet 200 000 żołnierzy. Na wieści te powołuje się w Polsce dziennik „Rzeczpospolita„, z którego dowiadujemy się, że Władimir Putin nie jest w ogóle przejęty skalą tych strat. Szacunki strony ukraińskiej są bardziej powściągliwe i mówią o 125 tys. zabitych.
Coraz głośniej też w mediach mówi się o nadchodzącej wielkiej ofensywie Rosji. Luty i marzec będą ciężkimi miesiącami dla Ukrainy, która będzie zmuszona bronić się jak nigdy wcześniej. Niebawem ma bowiem dojść do „decydującej ofensywy„, od której zależeć będą dalsze losy wojny.
Administracja USA jest zdania, że w samym rejonie Bachmutu straty po stronie Ukraińców też są kolosalne. Na pierwszej linii frontu są rozmieszczane również gorzej wyszkoleni. Ci po szkoleniach NATO-wskich będą potrzebni, gdy rozpocznie się ofensywa rosyjska.
Siły Zbrojne Ukrainy – zdaniem amerykanów – będą niestety zmuszone do wycofania się z Bachmutu i poddania go. USA nie zdążą dostarczyć Ukrainie broni, która pomogłaby odeprzeć ataki w tym rejonie. Jak twierdzi wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar, Rosjanie w celu tuszowania strat i tego, że dopuszczają się likwidacji ludności cywilnej, rozstawili mobilne krematoria.